W środę odbył się protest rolników, który znacznie utrudnił ruch na Placu Zawiszy w Warszawie. Rolnicy z AGROunii rozrzucili owoce i martwe świnie na całym placu i zablokowali ruch podpalonymi oponami. Mieli także głośniki, z których głośno puszczali muzykę. Celem rolników było, aby pokazać, jak wygląda odcięcie ich od rynków sprzedażowych zarówno krajowych i zagranicznych spowodowanych nieudolną polityką.
W programie Money. To się liczy, przywódca protestu - Michał Kołodziejczak bronił akcji, twierdząc, że wysypanie jabłek na jezdnię było koniecznością.
Zgadzacie się z nim?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.