Marcin Miller wciąż znajduje się w czołówce najpopularniejszych muzyków disco polo. Na scenie muzycznej "spełnia się" już od ponad 20 lat i przyznaje, że miał moment, w którym woda sodowa uderzyła mu do głowy. Miller stara się wykorzystać swoją popularność do granic możliwości. W tym roku po uzgodnieniach z rodziną całkowicie poświęcił się karierze muzycznej.
Otwarcie przyznaje, że ukochany przez niego gatunek muzyczny nie potrzebuje wielkich nakładów na promocję. Lider Boys nie kryje zadowolenia z niesłabnącej popularności oraz rosnącej sprzedaży płyt. Zapewnia, że disco polo wywodzi się z popu i nie rozumie trwającej od kilkunastu lat nagonki na muzyków grających ten gatunek.
W czasie trwania mundialu Miller razem z zespołem Boys, 29 czerwca zagra specjalny koncert w Dolinie Charlotty na Wielkiej Zabawie TV Puls.