Pod koniec sierpnia Lil Masti powitała na świecie pierwszą pociechę. Nie jest tajemnicą, że influencerka starannie dokumentowała w mediach społecznościowych czas ciąży oraz przygotowania do porodu. Zamiłowanie celebrytki do dzielenia się intymnymi szczegółami swojego życia z obserwatorami nie zmieniło się również po narodzinach małej Arii. Lil Masti opowiadała już fanom o szczegółach porodu, zrelacjonowała także powrót do domu po wyjściu ze szpitala. Kilka dni temu celebrytka pokazała zaś fanom, jak jej ciało wygląda 10 dni po wydaniu na świat córki, przy okazji zdradzając, ile schudła.
Lil Masti zapowiada film z porodu. Nie potrafiła powstrzymać łez
W środę Lil Masti podzieliła się z fanami kolejnym ważnym momentem z życia młodej mamy. Tym razem celebrytka opublikowała na InstaStories serię nagrań, na których zapowiedziała, że już w czwartek na jej kanale pojawi się... specjalny film z porodu. Na samym początku wspomnianej relacji obserwatorzy influencerki mogli ujrzeć, jak ta zapłakana wyciera nos dłonią. Po chwili poruszona celebrytka przemówiła do fanów, nie ukrywając, że montaż porodowego filmu jest dla niej wyjątkowo emocjonującym przeżyciem.
Właśnie kończę montować film z porodu i ta końcówka to są takie emocje... Ale dobra, już kończę, jestem na finiszu, więc myślę, że jutro o 17 będzie ten film... Boże... Ariunia sobie tutaj śpi z boczku, a ja montuję film - mówiła przez łzy.
Zapowiadając premierę filmu, Lil Masti wspomniała, że widok ujęć z porodówki sprawił, że znów poczuła emocje towarzyszące jej w dzień narodzin córki. Celebrytka nie ukrywała, iż wówczas była pełna obaw - jak zdradziła, w wyniku pojawienia pewnych komplikacji, niespodziewanie wykonano jej bowiem cesarskie cięcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciężko mi się montowało ten film, bo, wiecie, mi te wszystkie emocje wracają. Ja zaczęłam rodzić naturalnie, ale były komplikacje i musiałam mieć tę cesarkę, więc to są takie emocje. Jakby, mi wracają po prostu, jak ja to oglądam, ale już prawie skończyłam montować ten film. Generalnie film jest piękny i jest też bardzo dużo pięknych emocji. No, ale ja sobie przypominam przede wszystkim to przerażenie takie, wiecie. No bo to była niespodziewana cesarka, więc... Och, Boże, jeszcze teraz jestem w tych hormonach połogowych, więc w ogóle... - relacjonowała zapłakana.
Na zakończenie wywodu Lil Masti zasugerowała również, że uważa dzielenie się prywatnymi chwilami ze światem za wyjątkowo wartościowe.
Jutro będzie film, cieszę się, że już Właśnie kończę go montować. Uważam, że to jest bardzo wartościowe, dzielenie się takimi wspaniałymi momentami. Najwspanialszymi, tak naprawdę, w naszym życiu - dodała.
Celebrytka opublikowała także na InstaStories graficzną zapowiedź filmu z porodu, do której dołączyła zdjęcie wykonane chwilę po narodzinach małej Arii. Na wspomnianym kadrze widać, jak uśmiechnięta celebrytka pozuje, trzymając nowo narodzoną pociechę w ramionach.
Zobaczcie, jak Lil Masti ze łzami w oczach zapowiada film z porodu. Obejrzycie?