Na przestrzeni lat Lil Masti przeszła jedną z bardziej spektakularnych celebryckich transformacji. Aniela Bogusz zaczynała jako "Sexmasterka", by po kilku latach siania zgorszenia wśród tych bardziej konserwatywnych internautów przerodzić się w niepokonaną gwiazdę freak fightów. Obecnie 33-latka spełnia się z kolei jako influencerka specjalizująca się w tematach około macierzyńskich, a jej profil dzień po dniu zalewają kolejne instagramowe współprace.
Wielki dzień zbliża się już wielkimi krokami. Przyszła mama małej Arii (bo tak celebrytka zamierza nazwać swoją córeczkę) skrzętnie relacjonuje przebieg ciąży i bez większych oporów zdradza intymne szczegóły ze swojego życia. Ostatnio na przykład postanowiła obwieścić wszem i wobec, ile kilogramów przytyła w ostatnich miesiącach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lil Masti reklamuje markę wózków na Instagramie. Pod postem pojawiły się oskarżenia o pazerność
Bogusz ma smykałkę do interesów jak mało kto i nie przepuści żadnej okazji, by zasilić swoje konto o kolejne zera. Nic więc dziwnego, że nawet dni, a może nawet godziny przed rozwiązaniem Aniela serwuje swoim obserwującym kolejne posty sponsorowane, za które zgarnia kokosy.
Nie inaczej było we wtorek, gdy na śledzonym przez 1,3 mln osób profilu celebrytki zagościły zdjęcia, na których 33-latka pozuje z eleganckim wózkiem jednej brytyjskich marek. Jak się zapewne domyślacie, wart ok. 4 tysiące złotych model spacerówki bez wątpienia został jej sprezentowany za darmo. W wykonanej w domu Lilmasti sesji obok wystrojonej w białą, obcisłą sukienkę celebrytki wystąpił także jej partner i ojciec dziecka, Tomasz Woźniakowski. W sekcji komentarzy obok komplementów pojawiły się też głosy, że Bogusz zaczęła funkcjonować jako żywy słup ogłoszeniowy.
Dzień bez reklamy dniem straconym; Fajny wózek, ale ile można reklam oglądać.; Nawet ostatnie chwile przed porodem hajs musi się zgadzać - pisali.
Nie zabrakło naturalnie i głosów wspierających celebrytkę na ostatniej prostej przed porodem i życzących jej "wszystkiego dobrego".
Piękny wózek; Życzę dużo zdrówka dla was; Mega śliczny; Piękny jest; Przepiękny; Skradł moje serce - można było przeczytać pod wpisem.
Faktycznie przesadza z instagramowymi reklamami?