Lil Masti już wkrótce po raz pierwszy zostanie mamą. Influencerka od miesięcy starannie dokumentuje przebieg ciąży na swoim instagramowym profilu, a w ostatnich tygodniach ochoczo relacjonuje przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami porodu. Przyszła mama pokazywała już obserwatorom, jak przygotowała domowe wnętrza na narodziny małej Arii, odsłoniła też przed nimi zawartość torby, którą zabierze do szpitala przy okazji porodu. Ostatnio zaprezentowała także światu, jak jej ciało zmieniło się podczas ciąży.
Lil Masti wkrótce zostanie mamą. Pokazała ostatnie chwile przed porodem
Lil Masti nie ukrywa przed fanami, że termin jej rozwiązania jest już coraz bliżej. W sobotę influencerka za pośrednictwem Instagrama udokumentowała ostatnią już wizytę w gabinecie Mamy Ginekolog, która jest dla niej nie tylko lekarką, lecz również kuzynką. Przyszła mama zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z lekarką-celebrytką, przy okazji zdradzając fanom, że ma dla nich pewne dobre wieści. Później pochwaliła się także kilkoma kadrami wykonanymi podczas badania KTG.
Wyniki KTG bardzo dobre. Z Ariunią wszystko ok. Waga 2900 g - ogłosiła.
Po powrocie do domu Lil Masti postanowiła nieco dokładniej opowiedzieć fanom o wizycie w gabinecie Mamy Ginekolog. Okazuje się, że podczas wizyty przyszła mama dowiedziała się, że może urodzić nawet jeszcze tego samego dnia.
Byłam na wizycie u Nicoli i słuchajcie, dobre wieści. Bardzo dobre wieści, a mianowicie, Nicola mnie zbadała, no i taki uśmiech jej się pojawił na twarzy. Ja taka: co, no co, mów. A ona mówi: no wszystko jest na bardzo dobrej drodze. Szyjka macicy mi się skróciła do pół centymetra. I ona mówi: nie zdziwię się, jak zaczniesz rodzić dziś lub jutro - ogłosiła Lil Masti, po czym zaprezentowała fanom radosny taniec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części relacji celebrytka zaznaczyła, że nie spieszy jej się do porodu i chce dać córeczce tyle czasu, ile potrzebuje. Opowiedziała również o wizycie u położnej, przy okazji dokładnie opisując fanom wygląd swojej szyjki macicy. Zdradziła także, że zdaniem wspomnianej położnej, jej ciało jest świetnie przygotowane do wydania na świat pociechy.
Oczywiście wiecie, ja nie robię sobie żadnej presji na głowę, Ariunia potrzebuje tyle czasu, ile potrzebuje. Wszystko jest poprawnie, nic się nie przedłuża, termin porodu jeszcze nie nastąpił. Więc niech ona sobie wyjdzie na świat wtedy, kiedy będzie chciała. Później jeszcze pojechałam na wizytę do mojej położnej. Również mnie zbadała, potwierdziła, że szyjka macicy ma pół centymetra, że jest miękka i w ogóle z takim zaskoczeniem powiedziała: rzadko się zdarza, żeby kobieta, która pierwszy raz będzie rodzić, była tak fizjologicznie bardzo dobrze przygotowana i fizjologicznie bardzo dobrze zbudowana. Że ta szyjka macicy jest prosta, że główka wchodzi po prostu idealnie w sam środeczek. (...) Jestem urodzona do rodzenia. To znaczy, do rodzenia jeszcze zobaczymy, ale do noszenia dzieci jestem podobno bardzo dobrze zbudowana - opisywała w instagramowej relacji.
Lil Masti relacjonuje ostatnie chwile przed porodem. Zdążyła dokleić rzęsy
Podczas wizyty położna zaleciła ponoć Lil Masti, by wraz z partnerem spędzili razem "ostatnie chwile bez dzidzi", wyluzowali i starali się nie myśleć o nadchodzącym porodzie. Przy okazji zezwoliła też celebrytce na...doklejenie sztucznych rzęs.
Ona mówi: normalnie funkcjonujcie teraz, idźcie do kina, coś poróbcie, a ja mówię: Aha, czyli mogę jechać zrobić rzęsy? A ona: jak najbardziej, rzęsy na porodzie to jest po prostu podstawa. Więc słuchajcie, rzęski zrobione. Ja teraz sprzątam sobie w domu, jeździmy z Tomkiem na zakupy, żeby tak nie koncentrować się tylko na tym porodzie, czy to już - dodała.
Na zakończenie przedporodowego wywodu Lil Masti zaznaczyła, że cieszy się, iż w jej ciąży wszystko przebiega "naturalnie, powoli i fizjologicznie poprawie". Po raz kolejny zapewniła też, iż zaczeka na narodziny pociechy tyle, ile będzie trzeba.
Ariunia niech w swoim tempie się układa. Te skurcze przepowiadające, jak czuję, to dobrze, że one są, bo to są po prostu skurcze macicy, które ustawiają dzidzię w kanale rodnym. Więc fantastycznie. Jeśli Ariunia będzie potrzebowała jeszcze tydzień, nie ma problemu (...) - dodała.