Lil Masti razem ze swoją córeczką wyszła już ze szpitala. Choć w powrocie do domu towarzyszył im ukochany Anieli, to influencerka odczuwała ogromny ból podczas chodzenia, przez co nie mogła nawet dojść do samochodu. Z pomocą przyszła pielęgniarka, która odwiozła świeżo upieczoną mamę na wózku.
Nie doszłam sama do samochodu. Rozryczałam się z bólu w połowie drogi, i pani położna musiała mnie zawieźć na wózku. Ale to już nie ważne. Wracamy do domku! - zaczęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lil Masti wyszła z córką ze szpitala
Po powrocie do domu Bogusz wyznała, że przez kilka dni z powodu bólu nie mogła się ruszać. Niemniej jednak, Lil Masti stara się chodzić jak najwięcej, ponieważ takie zalecenia dostała od lekarza.
Pierwsze 3 dni cały czas byłam w łóżku. Przy każdym wstawaniu towarzyszył mi ogromny ból, ale mobilizowałam się i jak najwięcej wstawałam, żeby chociaż trochę ogarnąć dom. Zresztą, zalecane jest, żeby po cesarskim cięciu nie leżeć cały czas, tylko się ruszać [...] - napisała.
Lil Masti opowiada o problemach poporodowych
Niestety, pierwsza noc w domu nie należała do najłatwiejszych. Rodzice nie spali do 4 nad ranem. Okazało się, że Aria miała problem z wypróżnianiem, przez co źle się czuła i płakała.
Pierwsza noc w domu była najcięższa. Mała musiała się chyba przystosować do nowego miejsca, dlatego nie spaliśmy do 4 nad ranem. Miała też problemy ze zrobieniem kupki i to ją chyba najbardziej męczyło. Teraz w ogóle nasz cały świat kręci się wokół kupki - wyjaśniła.
Aniela zdradziła, że przechodziła mały kryzys. Wynikało to z tego, że 33-latka miała problemy z laktacją.
Tej pierwszej nocy miałam też kryzys związany z karmieniem. Nieprzystosowane i poranione sutki bardzo bolały przy karmieniu, aż musiałam gryźć swój palec, żeby odwracać ból. Dodatkowo zaczęłam mieć nawał mleka, więc piersi zrobiły się twarde jak kamienie. Na szczęście tylko przez 2 dni. Teraz jest już bardzo dobrze i oby tak zostało - przekazała Bogusz.
Rodzina odwiedziła Lil Masti i małą Arię
Z czasem córeczka influencerki przywykła do domowego otoczenia. Aria regularnie śpi i załatwia się, choć miewa też "humorki".
[...] Ostatnie 3 dni Ariunia funkcjonuje jak w zegarku. Śpi, je i tak w kółko. Jest spokojna, z małymi tylko humorkami. [...] Mogę wpatrywać się w nią godzinami [...] - wyznała.
Rodziców niemowlaka niedawno odwiedzili bliscy. Z wizytą przyszli rodzice i babcia Tomka oraz wujek Arii. W czwartek Lil Masti udała się z małą do przychodni.
Dziś byliśmy w szpitalu na wizycie kontrolnej. Aria jest zdrowa, pięknie się rozwija, ma prawidłowy przyrost masy ciała. Mi zostały zdjęte szwy. Blizna od wczoraj mnie już nie boli, więc wszystko jest na dobrej drodze [...] - podsumowała
Miło, że relacjonuje wszystko ze szczegółami?