Rozkwitająca u boku Żabsona Lila Janowska podbija powoli warszawskie salony. Obecnie influencerkę śledzi na samym tylko TikToku prawie 600 tysięcy obserwujących i nie zapowiada się na to, aby ta liczba miała w najbliższym czasie przestać rosnąć. W ostatnią środę aspirująca gwiazdka i jej chłopak raper pojawili się razem na pokazie najnowszej kolekcji Mariusza Przybylskiego. Była to idealna okazja, dla naszego pudelkowego reportera Michała Dziedzica, aby podpytać zakochanych o szczegóły ich miłosnego życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reporter Pudelka zauważył w rozmowie z Lilą, że bycie dziewczyną Żabsona, jako idola młodego pokolenia, nie może być łatwe. Wiele młodych dziewcząt, a i pewnie i chłopaków, próbuje pewnie poderwać popularnego rapera. Lila uspokaja jednak, że ma swoje sposoby na radzenie sobie z takimi sytuacjami.
Jesteśmy już tak naprawdę dwa i pół roku razem. Wydaje mi się, że mamy do siebie zaufanie. Wydaje mi się, że mógłbyś się go zapytać o to samo, bo u mnie w DM-ach też się różne rzeczy dzieją. Ale myślę, że takie wzajemne zaufanie, to jest ważna rzecz w związku i u nas tego zaufania jest dużo.
Co się okazuje, symbioza Lili i Żabsona sięga daleko poza robienie sobie ładnych zdjęć na Instagrama. Jak zapewnia influencerka, prawie każdą wolną chwilę spędza ze swoją drugą połówką. Nie jest też wcale rzadkością, żeby para razem ze sobą pracowała.
Mieszkamy razem, więc każdą wolną chwilę spędzamy razem. Często pracujemy razem tak naprawdę. Ja go pytam o takie moje rzeczy, żeby mi mógł pomóc, doradzić. Ja też jestem na teledyskach, pomagam mu się stylizować, malują go czasem.
Przypomnijmy: Lila Janowska ekscytuje się krzykliwymi ozdobami do samochodu. Internauci pouczają: "WYPADEK GWARANTOWANY" (ZDJĘCIA)
Mają zadatki na "power couple"?