Lily Collins zyskała sławę głównie dzięki serialowi "Emily w Paryżu". Od prawie dwóch lat jest żoną reżysera Charliego McDowella. Mężczyzna oświadczył się Collins rok przed ślubem. Gwiazda chętnie chwaliła się wyjątkowym pierścionkiem zaręczynowym w mediach społecznościowych.
Pierścionek ten był naprawdę niespotykany. Został zaprojektowany przez męża aktorki we współpracy z jubilerem Irene Neuwirth. Miał diament o rozetowym szlifie w bardzo niespotykanym, różowym kolorze. Aktorka po zaręczynach wyznała, że jest dokładnie taki, jak chciała. Warto dodać, że jego cena to ponad 330 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz Collins straciła ukochaną błyskotkę. W środę zagraniczne media poinformowały o tym, że padła ofiarą kradzieży. Gwiazda odpoczywała w tym czasie w spa w Los Angeles. Złodzieje ukradli jej między innymi drogocenny pierścionek zaręczynowy i obrączkę.
Lily Collins została okradziona w spa
Collins wybrała się w weekend do luksusowego spa w Los Angeles. Tabloid TZM podał, że gwiazda, zanim udała się na zabiegi, zabezpieczyła wszystkie drogocenne przedmioty, w tym pierścionki - zaręczynowy i ślubny. Ale to nie powstrzymało złodziei przed kradzieżą. Gdy gwiazda wróciła do pokoju hotelowego, jej rzeczy już nie było. Policja poinformowała, że nie znaleźli żadnych śladów włamania. Funkcjonariusze przejrzeli także nagrania z kamer monitoringu. Dotąd nikogo nie aresztowali. Zakwalifikowali przestępstwo jako kradzież mienia na łączną kwotę 10 tysięcy dolarów.