Sprawa rozwodowa Amber Heard i Johnny'ego Deppa ciągnie się już od kilku lat, a na horyzoncie wciąż nie widać jej rychłego zakończenia. Po każdej kolejnej rozprawie na jaw wychodzą nowe wstrząsające fakty z życia aktorów. Okazuje się, że oboje lubili prowadzić imprezowy tryb życia i mają wiele za uszami...
Zobacz też: Johnny Depp uderza w Amber Heard w kolejnym dniu zeznań: "Piła dwie, trzy butelki wina DZIENNIE"
Byli małżonkowie wciąż próbują udowodnić w sądzie, które z nich bardziej skrzywdziło partnera, nakłaniając również rodzinę, znajomych i współpracowników do zeznawania na swoją korzyść. Wygląda jednak na to, że żądne sensacji portale plotkarskie będą rozczarowane, ponieważ właśnie podano informację, że córka Deppa - Lily-Rose nie będzie zeznawać w sądzie.
Podobno 21-latka była gotowa wspomóc ojca w sądowej batalii i potwierdzić jego wersję wydarzeń, ale pracujący dla Deppa prawnicy uznali, że nie będzie to najlepsze posunięcie.
To raczej niecodzienne rozwiązanie, ale Lily-Rose była zdeterminowana, by publicznie obronić swojego ojca podczas wywiadu z dziennikarzami czatującymi pod budynkiem sądu - donosi informator Daily Mail. To był bardzo uroczy gest, ale prawnicy uznali, że mało rozważny. Mogłaby wynieść informacje z sali sądowej, które powinny tam zostać.
Okazuje się, że słowa dziewczyny mogłyby... zaszkodzić aktorowi.
Adwokaci Deppa musieli interweniować i powstrzymać jego córkę. To i tak kosztowny i złożony proces, a słowa Lily-Rose mogłyby mu zaszkodzić. Chciała dobrze, ale mogłoby to się odwrócić przeciwko niemu - dodaje.
W sądzie zeznawać będą matka Lily-Rose, czyli Vanessa Paradis oraz była narzeczona - Winona Ryder. Obie partnerki wielokrotnie podkreślały, że Johnny nigdy nie był wobec nich agresywny i nie wierzą w zapewnienia Heard o przemocy z jego strony.
Myślicie, że uda im się wybronić Johnny'ego?