Linda Evangelista należała w latach 90. do grona najbardziej popularnych top modelek. Ikona modelingu chodziła po wybiegach największych projektantów, pozowała w sesjach dla luksusowych magazynów i brała udział w kampaniach reklamowych najbardziej znanych marek. W pewnym momencie Evangelista zniknęła z show biznesu. Po latach okazało się, że powodem był nieudany zabieg kosmetyczny, który oszpecił jej ciało.
O kulisach tego wydarzenia i smutnych jego konsekwencjach była modelka opowiedziała właśnie w rozmowie z magazynem "People". 56-latka zdradziła, że chcąc poprawić wygląd ciała za pomocą nieinwazyjnej metody, jaką miał być CoolSculpting, czyli zamrażanie tłuszczu, nabawiła się powikłań, a jej ciało zaczęło wyglądać bardzo źle.
Była gwiazda wybiegów wyznała, że choruje na przerost tkanki tłuszczowej. Choroba ta przejawia się twardymi zgrubieniami pojawiającymi się na ciele. W walce z objawami schorzenia nie pomagają kolejne liposukcje, jakim poddaje się Evangelista.
Zobaczcie, jak wyglądają dziś najsłynniejsze supermodelki lat 90. Wciąż oszałamiają urodą? (ZDJĘCIA)
Nie jest ani trochę lepiej. Wybrzuszenia są twarde. Jak chodzę w sukience bez pasa wyszczuplającego, obcieram się niemal do krwi - opowiada załamana Linda.
Była modelka pokazała też fragment ciała, które zostało objęte chorobą. Na udostępnionym na profilu Lindy zdjęciu pochodzącym z sesji dla "People" widać gruby fałd, jaki tworzy się na ciele modelki w okolicach pachy.
Linda zapowiada, że jej wywiad i zdjęcia są początkiem walki z potężnymi kompleksami. Evangelista chce też pomóc innym osobom dotkniętym podobnymi chorobami i walczącymi z poczuciem niskiej wartości w związku z nieidealnym wyglądem.
Jeszcze nie skończyłam opowiadać swojej historii. Nadal będę się dzielić swoim doświadczeniem, aby przestać się wstydzić, nauczyć się ponownie kochać siebie i, miejmy nadzieję, pomóc innym w tym procesie - pisze Linda Evangelista obok zdjęcia z sesji dla magazynu.