Już od dobrych dwóch tygodni Amber Heard i Johnny Depp dostarczają gawiedzi rozrywki, obrzucając się w sądzie absolutnie potwornymi oskarżeniami o czyny, których mieli dopuszczać się w trakcie trwania ich małżeństwa. Było już o gwałtach butelką, było o robieniu kupy do łóżka, naturalnie przewinął się także wątek przemocy fizycznej.
Amber Heard nadal utrzymuje, że Depp ją bił. Podczas przesłuchania 12 kwietnia adwokatka aktorki, niejaka Elaine Bredehoft, przedstawiła przed sądem paletkę, przy pomocy której Heard miała tuszować ślady przemocy przed wyjściem do ludzi. Chodziło konkretnie o Conceal + Perfect All-in-One Correcting Kit od marki Milani.
Właśnie ten produkt Amber nosiła w torebce w trakcie całego trwania związku z Johnym Deppem - opowiadała w szczegółach prawniczka.
Tymczasem okazuje się, że w całej tej przejmującej historii nie zgadza się pewien istotny szczegół, który poddaje w wątpliwość całą linię obrony. Mianowicie - do rzekomej przemocy miało dochodzić w latach 2014-2016, w trakcie trwania małżeństwa Deppa i Heard. Para wzięła rozwód na samym początku 2017 roku. Paletka, po którą to Amber ponoć tak często musiała sięgać, ujrzała światło dzienne dopiero później w 2017 roku. Innymi słowy, ktoś z prawniczego teamu Heard nie odrobił swojej pracy domowej.
Żeby było jeszcze śmieszniej, kłamstwo aktorki ujawnił sam producent słynnej już teraz na cały świat korygującej paletki. Na oficjalnym profilu marki Milani zagościło nagranie, na którym pracownicy firmy przedstawiają dowody na to, że zeznania Heard nie trzymają się - nomen omen - kupy.
Przypomnijmy: "Incydent kałowy" w łóżku Johnny'ego Deppa. Gwiazdor oskarża Amber Heard o... WYPRÓŻNIENIE SIĘ po jego stronie łóżka
Pytaliście nas... Dowody wskazują, że nasz Correcting Kit został wypuszczony w 2017 roku - czytamy w opisie filmiku.
Myślicie, że ta fatalna pomyłka rzuci teraz cień na resztę zeznań aktorki?