Po ogłoszeniu, że Sejm przegłosował propozycję nowelizacji ustawy medialnej, w sieci zawrzało. Sporo kontrowersji wywołało zamieszanie wokół samego głosowania. Posłowie partii Kukiz'15 stwierdzili, że pomylili się podczas oddawania głosów. Po powtórnym głosowaniu wyszło na jaw, że między innymi dzięki Pawłowi Kukizowi ustawa "lex TVN" została przegłosowana. Postawa Pawła Kukiza, który od zawsze podkreślał, że jest "antysystemowy", spotkała się z ogromnym oburzeniem w mediach społecznościowych wielu osób publicznych, w tym kilku znajomych polityka.
Do postępowania polityka odniósł się Piotr Marzec. W rozmowie z Pudelkiem podkreślił, że nigdy nie należał do partii Kukiz'15. Na startowanie z listy jego partii zdecydował się, ponieważ nie chciał być powiązany z PO lub PiS-em. Liroy dodał, że obecny system wymusza wyboru jakiejkolwiek listy, żeby móc wystartować w głosowaniu.
Nie byłem w partii Kukiza. Startowałem z list Kukiza, to było pierwszy raz w historii, bo nie musiałem się nigdzie zapisywać. Ja jestem skuteczny i nigdy nie wstąpiłem do stowarzyszenia. W Polsce nie da się startować nie z list. Nic na to się nie poradzi, z jakiejś listy niestety musisz startować. Wolałem iść z listy Pawła niż PiS-u czy PO.
W rozmowie z Pudelkiem Liroy przyznał również, że od zawsze był daleki od poglądów Kukiza. Nie był również zaskoczony decyzją byłego muzyka w sprawie ustawy medialnej, ponieważ Kukiz już od 2015 roku wypowiadał się jasno w tej sprawie.
Bardzo dużo nas różni, od początku mamy zgrzyt. Głośno mówię, że nie rozumiem jego decyzji. Trochę mu współczuję. Wydaję mi się, że z natury chciał dobrze, ale to nie wystarczy.
Sprawa "lex TVN" mnie nie dziwi. Już od 2015 roku mówił, że jest za tym. Mnie i jego znajomych najmniej to dziwiło. Śmieszyła mnie ta nagonka. Od 2015 roku to sygnalizował.
Na koniec, wspominając swoje polityczne działania, przyznał, że jest w stanie uwierzyć w pomyłkę podczas głosowania, ponieważ niektóre pytania na sali sejmowej są niejasno przedstawianie. Sam kilka razy pomylił się podczas sejmowych obrad.
Dietetycy niszczą rady celebrytek, a Lidia Kopania swoją karierę