W czwartek 19 stycznia na łamach "Wysokich Obcasów" ukazał się wywiad z Joanną Krochmalską, żoną Piotra Liroya-Marca. Kobieta opisała w rozmowie przemoc ekonomiczną, jaką raper ma wobec niej stosować, ujawniła też, że mężczyzna ma nie płacić alimentów. Oskarżenia były poważne, zwłaszcza że dotyczyły też gróźb kierowanych w jej stronę. Dodajmy, że jako poseł Liroy sam walczył z alimenciarzami.
(...) Zastraszał mnie przy pomocy kolegi, który powiedział przy świadku, że jak mnie potrąci samochodem i będę kaleką, to nie będę mogła się zajmować dziećmi i Piotr dostanie opiekę (...) - mówiła Joanna Krochmalska.
Piotr Liroy-Marzec konsekwentnie milczał i nie komentował bezpośrednio głośnego wywiadu Krochmalskiej, z którą od dwóch lat jest w separacji. W czwartek wieczorem zorganizował jedynie transmisję live, w której enigmatycznie żalił się na los białych heteroseksualnych mężczyzn, mówiąc, że współcześnie to oni są najbardziej poszkodowaną grupą społeczną: Liroy przerywa milczenie. Sugeruje, że alimenty to... UPOKORZENIE KOBIET! "Sędziny robią potwarz kobietom"
Oficjalne i wyczerpujące oświadczenie Liroya ukazało się na jego instagramowym koncie w piątek wieczorem. Raper zaznaczył na wstępie, że został przymuszony do sformułowania takiego pisma, bo zawsze unikał rozgłosu w sprawie trójki dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Liroy w aż pięciu punktach wyjaśnił swoje stanowisko w aferze alimentacyjnej, zapewniając, że wywiązuje się z zobowiązań nałożonych na niego przez sąd.
Wywiązuję się w całości z łożenia kwot, jakie w ramach zabezpieczenia powództwa wytoczonego przez Joannę nałożył na mnie sąd - czytamy. W tym zakresie dodam, że postanowienia o zabezpieczeniu nie skarżyłem, lecz przystąpiłem do jego realizacji, a to Joanna złożyła zażalenie od postanowienia wydanego przez Sąd Rodzinny. Sąd Rodzinny oddalił zażalenie złożone przez Joannę i utrzymał alimenty na zasądzonym poziomie.
Liroy podkreśla także, że ponosi wiele wydatków na dzieci (dwóch synów i córkę), w tym finansuje edukację i utrzymanie 20-latki, która z nim mieszka. Raper napisał, że to ona "zdecydowała wyprowadzić się od Matki ponad rok temu":
(...) Powyższe w sposób najlepszy zadaje kłam temu, że rzekomo jestem osobą przemocową. Rzeczywistość jest dokładnie odmienna. (...) - czytamy.
Raper na każdym kroku zaznacza, że chodzi mu tylko o dobro dzieci (pisze o nich wielką literą - "Dzieci", "Synowie", "Córka"), przez co w tak postawionej sprawie jest "niemal całkowicie bezbronny". Długie oświadczenie kończy piąty argument Liroya, który opisuje, że Joanna Krochmalska... "zajmuje dwa mieszkania":
Joanna zajmuje dwa mieszkania, jedno w Warszawie, a drugie w Gdańsku, z którego praktycznie nie korzysta, lecz nie chce go opuścić. Tym samym, generuje tutaj całkowicie niepotrzebny koszt, który nie powinien w żadnym stopniu obciążać mnie - pisze artysta.
Liroy, trochę w tonie niepokojącej groźby, pisze jeszcze, że istnieje "cały ocean okoliczności faktycznych miażdżących dla jego byłej partnerki", ale ich nie ujawni właśnie ze względu na dobro dzieci. Wszystkim mają zająć się sądy i odpowiednie instytucje rodzinne, a dziennikarzy, którzy będą "moderować ten spór", Liroy "nigdy nie zaakceptuje".
Przeczytajcie całe oświadczenie: