W czwartek niespodziewanie głośno zrobiło się o Liroyu. Wszystko za sprawą wywiadu, jakiego "Wysokim Obcasom" udzieliła żona rapera i polityka. W rozmowie, która ukazała się w dodatku do "Gazety Wyborczej", Joanna Krochmalska opowiedziała o kulisach ich relacji, zakończonej jakiś czas temu po prawie dwóch dekadach. Według kobiety 51-latek nie tylko z dnia na dzień ją zostawił, ale i stosuje wobec niej przemoc ekonomiczną oraz nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego.
Piotr wyprowadził się z mieszkania, ja zostałam z dziećmi. Nigdy bym się nie spodziewała tego, co wydarzyło się później, że odetną mi gaz, prąd, internet. Że dostanę nakaz eksmisji. Że będę musiała walczyć o alimenty, wysłuchiwać gróźb od jego kolegów, jego awantur - opisuje matka trójki dzieci Liroya.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak można się było domyślić, wyznania Joanny, która formalnie wciąż jest żoną artysty, spotkały się z reakcją ze strony Piotra. Jak na celebrytę przystało, mężczyzna zdecydował się zabrać głos za pośrednictwem instagramowego profilu. Zorganizował z tej okazji transmisję na żywo, podczas której przed ponad 20-tysięczną publicznością żalił się na swój los. Zaczął od wyrazów współczucia względem grupy społecznej, z którą się utożsamia.
Współczuję dzisiaj białym heterykom, facetom w Polsce. Tym, co mają dzieci i się rozstali - rozpoczął wywód ["heteryk" - heteroseksualny mężczyzna - przyp. red.]. Kurcze, jest to hardcore w ogóle, co się dzisiaj dzieje jak musisz się tłumaczyć... Zobaczcie te programy, czy wy zauważyliście, jak agresywne kobiety są tam? W ogóle im się nie zwraca uwagi, że mogą bić do krwi kolesi? Uderzać w programie? I mało tego, zawsze są usprawiedliwiane? Że się to dzieje nie tylko w tych programach. Mam nadzieję, że to mądre dzieci oglądają, bo one myślą, że dzieci mądre jak to zobaczą, to zgłupieją - ubolewa nad współczesną płcią piękną, następnie odnosząc się do swojej sytuacji. Przy okazji zdecydował się posłużyć cytatem:
Ja jestem pod ciągłym ostrzałem mediów. Chociażby dzisiejszy dzień. Mark Twain kiedyś powiedział, że "Zanim prawda włoży buty, kłamstwo okrąży Ziemię". Ja to wiedziałem od zawsze. Starałem nie obrażać się na to, że każdy może powiedzieć największą głupotę na mój temat, nawet najbliższa mi osoba. Ja muszę to znieść albo nie. (...) - żalił się.
W dalszej części live'a Liroy mówił o 20-letniej córce, po chwili znów wplątując w wypowiedź temat dzisiejszych kobiet:
Ja uwielbiam kobiety, żyję z nimi. Mieszkam z córką dorosłą, wybrała mnie i z ojcem mieszka tyle czasu. Widocznie nie jestem aż tak zły wobec kobiet, ale ogólnie jestem w szoku, w ogóle co zrobiły, nie wiem kto... Czy to mechanizm pewien? Zaczynam współczuć też obydwu stronom, że skończyła się walka o uprawnienia, a zaczęło się gnębienie w tej chwili mężczyzn i to jest straszne - wskazywał "poszkodowany", nawiązując do... Johnny'ego Deppa:
Dzisiaj facet nie ma prawa do obrony. Ja obserwuję niektórych moich kolegów, którzy mają problemy. Cieszę się, że ta sprawa Deppa wyszła ostatnio. (...) Zamierzam złożyć tylko jedno oświadczenie, ale jestem w szoku, jak ludzie oceniają od razu. (...) - zapowiada poruszony zamieszaniem wokół swojej osoby.
Mało tego, zdaniem Liroya, za wiele złego odpowiadają... sędziny, które "z automatu" przyznają matkom opiekę nad dziećmi. Raper uważa, że alimenty to... upokorzenie dla kobiet, które przecież są bardzo ambitne i mogą zarabiać same. Przy okazji chyba zapomina, że sędzina to żona sędzi, a kobieta wykonująca zawód sędziego to po prostu sędzia:
Ja chcę pomóc kobietom. Czym innym jest sędzina, która orzeka z automatu, że dzieci oczywiście idą do matki. Ona nie szanuje kobiet? I pieniądze dla matki. To one uważają, że te matki nie potrafią o siebie zadbać? Są nikim?! Nie potrafią dbać o dzieci, nie potrafią zawodowo się rozwijać? Przecież to jest potwarz. Sędziny robią potwarz kobietom w sądzie, kiedy z automatu zabraniają... - grzmi. Ja jestem ojcem, który ma swoje dzieci ze sobą. Prawie non stop. Ja znam moje dzieci i sam je prowadzam od zawsze, znam je. Uważam, że prawo do tego ma i jedno, i drugie. Musimy się opamiętać. (...) - kwituje wzburzony raper.
Macie na to jakiś komentarz? To jeszcze Liroy czy już Korwin?
Przypominamy: Politycy wydali 4,1 miliona złotych na podróże. Suski i Liroy polecieli na festiwale...