Śmierć Lisy Marie Presley bez wątpienia wstrząsnęła światem show biznesu. Przypomnijmy, że córka Elvisa Presleya zmarła w czwartek, niedługo po tym, jak trafiła do szpitala wskutek zatrzymania akcji serca. Według serwisu TMZ po przyjęciu do placówki medycznej w Los Angeles lekarze stwierdzili u gwiazdy śmierć mózgu, podłączyli ją do aparatury podtrzymującej życie i wprowadzili w śpiączkę. Niestety wkrótce serce Lisy Marie stanęło po raz kolejny. Wcześniej jej bliscy podpisali jednak klauzulę zakazującą jej resuscytacji.
Lisa Marie Presley borykała się z problemami finansowymi
Nie jest tajemnicą, że Lisa Marie Presley przez lata zmagała się z wieloma problemami i osobistymi dramatami. Aktorka i piosenkarka walczyła z uzależnieniem, miała na koncie cztery nieudane małżeństwa i musiała uporać się ze śmiercią jedynego syna. Okazuje się, że córka Elvisa Presleya borykała się również z poważnymi problemami finansowymi. W listopadzie ubiegłego roku sytuacji materialnej Lisy Marie Presley przyjrzał się serwis Blast. Gdy gwiazda walczyła w sądzie o opiekę nad córkami z czwartym mężem Michaelem Lockwoodem, wspomniany portal ujawnił treść dokumentów, z których wynikało, że Presley była zadłużona na prawie 4 miliony dolarów. Gwiazda miała też być winna kolejny milion amerykańskiej skarbówce z tytułu niezapłaconych podatków.
Podczas sądowej batalii przeciwko byłemu mężowi Presley oświadczyła, że miesięcznie zarabiała 4361 dolarów jako pracownica posiadłości swojego ojca Graceland - którą po śmierci legendarnego muzyka Priscilla Presley przerobiła na muzeum poświęcone jego pamięci. Co miesiąc na konto gwiazdy miało także wpływać 104 tysiące dolarów z tytułu zysków w Elvis Presley Enterprises. Według pozyskanych przez Blast dokumentów majątek Lisy wynosił wówczas nieco ponad 95 tysięcy dolarów w aktywach gotówkowych oraz prawie 715 tysięcy w akcjach, obligacjach oraz pozostałych aktywach. Kwoty te jednak wydają się być niczym w porównaniu do fortuny, jaką lata wcześniej Presley odziedziczyła po ojcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Lisa Marie Presley i Michael Jackson byli małżeństwem. Wielu nie wierzyło w ich miłość...
Lisa Marie Presley odziedziczyła fortunę po ojcu. Lata później tonęła w długach
W 1993 roku w dniu 25. urodzin Lisa Marie Presley oficjalnie otrzymała dostęp do Elvis Presley Enterpraises, którą odziedziczyła w ramach spadku w 1977 roku. Dzięki zdecydowanym działaniom Priscilli Presley w obliczu finansowych problemów, za które odpowiedzialny był były menedżer muzyka, posiadłość Graceland była wówczas warta okrągłe 100 milionów dolarów.
Niestety Lisa Marie ostatecznie straciła dużą gigantycznego część majątku zmarłego ojca. W 2005 roku gwiazda sprzedała 85 procent udziałów w Elvis Presley Enterpraises - rzekomo na polecenie zatrudnionego przez nią menedżera biznesowego Barry'ego Siegela. Później Presley pozwała mężczyznę, twierdząc, że ten nakłonił ją do przeznaczenia pieniędzy ze sprzedaży na ryzykowne inwestycje. Sam Siegel utrzymywał natomiast, że sprzedaż udziałów w firmie miała uwolnić Lisę od długu w wysokości 20 milionów dolarów. Stwierdził także, że wskutek sprzedaży Presley wzbogaciła się o 40 milionów, które jednak w większości roztrwoniła.
Mimo problemów finansowych Presley nie stroniła od wydatków. Jak ujawnił podczas procesu gwiazdy i jej byłego męża serwis Blast, miesięcznie "księżniczka rock and rolla" miała wydawać aż 92 tysiące dolarów. Gwiazda przeznaczała na przykład 23,5 tysiąca dolarów na spłatę czynszu i ponad 1700 dolarów na luksusowy samochodu.