Hanna Lis porzuciła politykę, która jest pasją jej męża, i na dobre zajęła miejsce, jako jedna z celebrytek TVN-u. W wypromowaniu siebie pomógł jej program Azja Express, w którym wzięła udział ze swoim przyjacielem-celebrytą, Łukaszem Jemiołem. Byłej dziennikarce w zabawie w biedną najbardziej przeszkadzał plecak. Wyjaśnia, że nigdy nie ukrywała tego, że jest "zwierzęciem kanapowym". Cieszy się jednak, że wyjazd do Azji okazał się "kolejną dobrą zmianą". Rzeczywiście, na pewno sporo na nim zarobiła:
Największym wyzwaniem było niesienie plecaka, który ważył 20 kg. Wyzwaniem była tęsknota za domem i niepokój, co się w nim dzieje, o dzieci. W tym klimacie temperatury sięgają czterdziestu kilku stopni, zaraz potem ulewne deszcze. Fizyczna strona wyprawy była ciężka. Ja nigdy nie ukrywałam, że jestem zwierzęciem kanapowym. Trochę mnie to zahartowało fizycznie, kolejna dobra zmiana.
Źródło:Agencja TVn/x-news