Gdy wszyscy już myśleli, że kariera Lizzo została przekreślona, los uśmiechnął się do ciałopozytywnej wokalistki. Owy uśmiech losu pojawił się tym razem w postaci zdjęć zrobionych przez trzy tancerki, które wytoczyły przeciw swojej byłej pracodawczyni sprawę o molestowanie seksualne i body shaming. Młode kobiety twierdziły, że były przez Lizzo zmuszane m.in. do brania udziału w czynnościach seksualnych z udziałem banana podczas podróży po Europie. Zdjęcia, które same wykonały za kulisami rozbieranych kabaretów, gdzie miało ponoć dojść do incydentu, przedstawiają jednak nieco odmienną historię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Los uśmiechnął się do Lizzo? Piosenkarka szykuje pozew
Adwokat reprezentujący Lizzo, Marty Singer, dostarczył obciążające powódki zdjęcia do portalu Daily Mail. W załączonym oświadczeniu parokrotnie podkreślił, że wszystkie trzy panie, jak widać w materiałach graficznych, bawiły się w erotycznych klubach znakomicie i nikt ich bynajmniej do niczego nie przymuszał.
Jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. Na fotografiach i nagraniach wideo widzimy powódki Ariannę Davis, Crystal Williams i Noelle Rodriguez wesoło balujące za kulisami z osobami występującymi w topless show kabaretowym w klubie Crazy Horse w Paryżu. To wystarczający dowód, aby w pełni zrozumieć kontekst zaistniałej sytuacji - podaje Singer.
Odpowiedź teamu Lizzo jest prosta. Teraz to oni zamierzają wytoczyć proces trzem rzekomo poszkodowanym tancerkom.
Te materiały dowodzą, że wersja przedstawiona przez powódki w ich zakłamanym pozwie kompletnie mija się z prawdą. Ten pozew to jedna wielka ściema. Lizzo pozwie wszystkie trzy kobiety za okrutne nękanie zaraz po tym, jak wygra przeciw nim w sądzie w wytoczonej przeciw niej sprawie i gdy opinia publiczna utwierdzi się w przekonaniu, że prawda jest po stronie mojej klientki.
Adwokatka trzech młodych kobiet, Neama Rahmani, wydała własne oświadczenie, w którym stwierdziła, że jej klientki zgadzały się na tego typu traktowanie, jedynie udając, że dobrze się bawią, ponieważ bały się stracić pracę. Dopiero później miały się zorientować, że - jak twierdzą - padły ofiarą molestowania seksualnego.
Przypomnijmy: Lizzo wydała OŚWIADCZENIE! Byłe pracownice oskarżają ją o molestowanie seksualne i body shaming
Sytuacji powódek zdecydowanie nie pomaga fakt, że jedna z nich w nagraniu castingowym wykonanym trzy miesiące po ponoć traumatycznych wydarzeniach z podróży po Europie otwarcie opowiadała o tym, jak to praca dla Lizzo była "najlepszym czasem w jej życiu".
Myślicie, że nawet jeśli Lizzo wygra obie sprawy, to opinia publiczna zapomni o całym tym skandalu?