Amerykańska raperka, która w ostatnich latach stała się ikoną ruchu body positive, nie boi się pokazywać w obcisłych czy skąpych stylizacjach. Lizzo, która w tym miesiącu skończy 33 lata, zarzuciła ostatnio, że duże kobiety wciąż nie są dostatecznie reprezentowane nawet w samym ruchu zabiegającym o akceptację każdego ciała.
Ludzie w końcu celebrują średnie i małe ciała, ciała z fałdkami, ale duże dziewczyny wciąż pozostają na marginesie - stwierdziła.
Raperka, jak się wydaje, stara się to zmienić i swoją aktywnością wesprzeć inne dziewczyny "plus size".
Kilka dni temu paparazzi przyłapali Lizzo wracającą z kolacji w centrum Los Angeles. Gwiazda wybrała obcisłą, podkreślającą kształty sukienkę w biało-różowe paski, beżową torebkę marki Coach i maseczkę w tym samym kolorze.
Ikona?