Czwarty sezon "Love Island. Wyspa miłości" ponownie przyciągnął przed telewizory masę widzów. Fani poznali nowych uczestników, którzy zdążyli już dobrać się w pary. Wszystko jednak zmieniło się, gdy do willi weszła Ola.
29-latka postanowiła dołączyć do programu, żeby przeżyć przygodę życia i odnaleźć drugą połówkę. Z zawodu Świdniczanka jest trenerem i jeźdźcem - jej pasją są konie. Uczestniczka "Love Island" nie ociągała się i na wstępie odrzuciła już Kacpra i Andrzeja. Nie do końca odpowiadała jej aparycja obu panów.
Zobacz także: Marietta z "Love Island" planuje ślub! Skromny na plaży w Tulum...
W nocy w willi doszło do roszad. Brunon, któremu Ola wpadła w oko, postanowił zostawić swoją dotychczasową partnerkę i udać się do łóżka nowej uczestniczki. Magda nie przejęła się tym za bardzo, bo miejsce jej partnera szybko zajął Adrian.
Ta zamiana łóżek uraziła jednak Klaudię. Dziewczyna tworzyła parę z Adrianem. Uczestniczka zdecydowała się dać upust swoim emocjom. Następnego dnia między nią a Magdą doszło do ostrej wymiany zdań. Partnerce Adriana nie podobało się, jak została potraktowana i powiedziała o tym koleżance z programu.
Mój facet też prawie spał u ciebie. Wiesz co, ja nie lubię braku taktu u faceta. I okazał mi brak szacunku moim zdaniem. To było dla mnie bardzo niemiłe.
Gdy Magda zaczęła dopytywać, Klaudia rzuciła krótko:
No to, że leżał u ciebie około godziny czasu, przytulił cię, miział, wiesz... To jest bardzo... dla mnie na przykład... Ale to też na przykład, trochę też... Uważam, że po prostu mi pokazałaś, że masz wyj*bane w moją osobę.
Klaudia rozmawiała również z Adrianem, który odpowiedzialność zrzucił na byłą partnerkę. Uczestnik wyznał, że oczekiwał od dziewczyny więcej ciepła.
Chyba brakuje takiego... pociągu wzajemnego do siebie. (...) Nie padła od ciebie decyzja taka, że powiedzmy tę relację, nie tyle, co kończymy, ale jesteśmy świadomi, że z tego raczej nic nie wyjdzie.
Pod nagraniem opublikowanym na Instagramie programu użytkownicy byli oburzeni postawą Adriana.
Współczuję Klaudii, koleś to manipulator, próbował wymusić na niej to, co chciał usłyszeć i sam powiedzieć - stwierdziła jedna z internautek.
Szkoda mi Klaudii, ale ten po dwóch dniach od poznania się nie wiadomo co by chciał - stwierdziła kolejna.
Rozumiecie takie emocje w "związkach" trwających dwa dni?