Programy randkowe od kilku lat przeżywają renesans w polskiej telewizji. Jednym z czołowych formatów, w którym złaknieni związku (i przede wszystkim szybkiej "sławy") single randkują celem wrócenia do domu z drugą połówką u boku, jest "Love Island". Tym sposobem doczekaliśmy się już pięciu edycji popularnego show.
Sporym zaskoczeniem okazał się ostatni odcinek "Love Island". Produkcja zdecydowała się bowiem na kolejną niespodziewaną zmianę zasad, eliminując aż dwie pary tuż przed finałem. Nagły zwrot akcji został entuzjastycznie przyjęty przez fanów show, głównie ze względu na fakt, że Ania i Włodek nie cieszyli się specjalną sympatią. Nie zmieniło to jednak faktu, że ostateczny skład finalistów był dla telewidzów wielkim rozczarowaniem.
Swoimi odczuciami zawiedzeni internauci podzielili się na instagramowym profilu "Love Island". W lawinie komentarzy, pod jednym z ostatnich postów, fani nie kryli rozgoryczenia faktem, że piąta edycja okazała się najsłabszą z dotychczasowych i właściwie nie ma na kogo oddać głosu. Zdecydowana większość komentujących zgodnie twierdzi, że żadna z par nie rokuje dobrze na przyszłość.
Według mnie to żadna z par nie zasłużyła na finał. Takie to wszystko sztuczne;
Góral Josie zostawi po kilku miesiącach. Ciężki wybór. Nikt nie zasługuje;
Nie mam żadnych faworytów w tej edycji;
Finał 5.sezonu "Love Island" zostanie wyemitowany 10 kwietnia. Będziecie oglądali?