Finał programu "Love Island" zbliża się wielkimi krokami. Już 9 kwietnia poznamy zwycięzców edycji, której udało się uzyskać opinię najbardziej emocjonującej z dotychczasowych. Im bliżej końca, tym pary bardziej ochoczo wyznają swoje uczucia. Jednak nie wszyscy...
W ostatnim odcinku programu pary znowu spotkały się w kręgu ognia i musiały zadecydować, kto ma najmniejszą szansę na utworzenie związku poza programem. Jednomyślną decyzją wszyscy uczestnicy wskazali Agnieszkę i Kubę. Ci nie byli zaskoczeni tym wyborem, bo ostatnio przeżywali kryzys relacji. Agnieszka potwierdziła jedynie decyzję wszystkich uczestników, mówiąc, że nie ma szans na ich związek poza programem. Jednak nie to było przedmiotem ekscytacji widzów po programie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra wyznała miłość Mateuszowi
Sandra Dorsz, która znana jest wszystkim z programu "Top Model", w najnowszym odcinku "Love Island" przeprowadziła poważną rozmowę z Mateuszem na temat swoich uczuć. Uczestniczka, mimo stresu, który jej towarzyszył, odważyła się na poważne wyznanie, mówiąc, że zakochała się w nim:
No bo ja wiem, co do ciebie czuję. No i tak się właśnie zastanawiam, co ty do mnie czujesz? - zaczęła rozmowę Sandra.
W pierwszej chwili Mateusz nie wiedział, co powiedzieć, ale po chwili zdobył się na wyznanie:
Bardzo cię lubię i jestem przekonany, że jak to będzie tak dalej wyglądać i w tym kierunku iść, no to, z tego "bardzo lubię cię", będzie, że cię kocham po prostu - ocenił pragmatycznie.
Sandra bez zastanowienia odpowiedziała, że jest zakochana w Mateuszu, mimo że - jako kobiecie - rzekomo jej nie wypada tego mówić pierwszej.
No bo ja na przykład się w tobie zakochałam trochę... Ale czuję to, myślę, że nawet może bardziej niż ty. Tak uważam, a też nie jest mi to łatwo mówić, bo jednak wiesz, jestem kobietą... - powiedziała.
Mateusz zakończył rozmowę, mówiąc, że dla niego "nie ma najmniejszego znaczenia, czy jest się kobietą, czy mężczyzną" i gdy coś czuje się do drugiej osoby lub gdy chce się powiedzieć słowo " kocham", to trzeba to powiedzieć i płeć nie gra tu żadnej roli.
Po emisji odcinka widzowie i internauci nie kryli zdziwienia wyznaniami Sandry, jednogłośnie przypominając, że para zna się jedynie kilka dni:
"Boże jakie to jest żałosne...", "Mateusz wróci po programie do Alicji", "A mi jej żal. Widać, że Mateusz nic nie poczuł. Prawda jest taka, że to się czuje albo nie. Z czasem nie przychodzi" - skomentowali internauci.
A Wy wierzycie w ich gorącą miłość na tym etapie?