Jakiś czas temu "Love Island" powróciło na antenę już po raz piąty. Tym razem na przeżywanie romantycznych uniesień przed kamerami zgodzili się nie tylko nowi, żądni sławy single, lecz także osoby znane z poprzednich edycji programu. Jedno się jednak nie zmieniło, a mianowicie głośne spięcia między uczestnikami oraz zaskakujące zwroty akcji, które mogliśmy obserwować w mijających tygodniach.
Piąta edycja "Love Island" zadebiutowała na antenie pod koniec lutego i jak zwykle budziła spore emocje. Podczas dziesiątej eliminacji w tym sezonie, na którą wpływ miało głosowanie widzów, z programem pożegnali się Anna i Włodek oraz Laura i Jurek. Na ostatniej prostej przed finałem znaleźli się więc Ola Fudala i Piotr Jakimczuk, Patrycja Izydorczyk i Mikołaj Cieśla, Josie Kwaśniewska i Kuba Galica oraz Sandra Kruz i Jakub Castillo.
Na ostatniej prostej przed finałem z programem pożegnali się Sandra i Jakub. Tym samym w grze pozostali Ola i Piotr, Patrycja i Mikołaj oraz Josie i Kuba i to właśnie oni otrzymali szansę stanięcia na podium i otrzymania nawet 100 tysięcy złotych nagrody. Dotąd najwyższa nagroda w programie wynosiła jednak połowę tej stawki, gdyż wynik finału zawsze był taki sam: uczestnicy wybierali miłość, tym samym dzieląc się nagrodą po połowie.
W niedzielę wieczorem w końcu poznaliśmy kolejnych zwycięzców, którzy dołączyli do czterech zwycięskich par z poprzednich edycji.
I tak trzecie miejsce w 5. edycji show zajęli Ola i Piotr. Drugie miejsce należało do Patrycji i Mikołaja. Głosami widzów zwycięzcami programu zostali Josie i Kuba.
Kopertę ze 100 tysiącami złotych wylosował Kuba, który zdecydował, że wybiera miłość - tym samym para podzieliła wygraną między siebie.
Tak obstawialiście?