Po wielu tygodniach intryg, wyznań, "budowania relacji" i miłosnych uniesień na wyspie miłości w finale ostały się trzy pary: Rafał i Ola, Dominik i Julia oraz Igor i Magda. Faworytami do zwycięstwa wydawali się ci pierwsi, którzy połączyli się w parę już na początku programu. Co prawda później nie szło już tak z górki, Ola ciągle się na Rafała obrażała, a to, że nie poświęca jej wystarczająco dużo czasu, a to za rubaszne żarty, ale zazwyczaj chłopakowi udało się ją udobruchać piosenką zagraną na gitarze.
Julia afektem do Dominika, który wcześniej próbował szczęścia z innymi "islanderkami", zapałała nagle, tuż po tym, jak 23-letni siatkarz z Warszawy zaliczył noc w kryjówce z Adą. Od tamtej pory czas spędzali głównie na leżeniu i zapewnianiu siebie nawzajem, jak bardzo się sobą "jarają". Co prawda w jednym z zadań Julka wyznała rezolutnie, że nie mają z Dominikiem czasu na rozmowy o takich bzdurach jak książki, niestety widzom nie dane było zobaczyć, jakie to inne ważne tematy ich absorbują.
Igor zaliczył z kolei chyba najbardziej burzliwą drogę do miłości. Początkowo zdawał się świetnie dogadywać z Oliwką, jednak tej zaczęło pewnego dnia przeszkadzać, że model z Londynu wszędzie za nią chodzi. Nastolatka chciała go "ukarać", wyrażając "chęć poznania" Mikołaja, nie spodziewając się chyba, że Igor, zamiast dać się porwać zazdrości i o nią "walczyć", zainteresuje się nową uczestniczką, Magdą. Afekt w tej nowej parze rozwinął się na tyle szybko, że część widzów powątpiewa w szczerość uczucia zwłaszcza ze strony byłej uczestniczki "Top Model".
Ostatecznie to jednak widzowie zadecydować mieli, kto z Hiszpanii wyjedzie z partnerem i stu tysiącami złotych do podziału.
Trzecie miejsce w show zajęli Ola i Rafał. Magda i Igor zajęli drugie miejsce, zaś Julia i Dominik wygrali 2. edycję Love Island.
Cieszy Was taki wynik głosowania?