Echa podpisania przez Andrzeja Dudy tzw. Karty Rodziny wciąż nie milkną. W dokumencie prezydent zobowiązał się do ochrony tradycyjnych rodzinnych wartości, jednocześnie otwarcie uderzając w mniejszości seksualne oraz tajemniczą "ideologię LGBT", która jego zdaniem stanowi poważne zagrożenie dla instytucji rodziny.
Deklaracja Andrzeja Dudy stała się rodzajem zapalnika dla prawicowych polityków i jedynie zachęciła ich do wyrażania własnych, równie kontrowersyjnych opinii na temat społeczności LGBT w Polsce. I tak z ust Jacka Żalka dowiedzieliśmy się na przykład, że polskie mniejszości seksualne nie są ludźmi, a jedynie ideologią. Przemysław Czarnek otwarcie przyznał natomiast, że osoby te "nie są równe normalnym"...
Przypomnijmy: Andrzej Duda ODCINA SIĘ od obrzydliwych obelg Przemysława Czarnka pod adresem społeczności LGBT? "Wszyscy jesteśmy RÓWNI"
Zobacz również: Matylda Damięcka z trudem powstrzymuje łzy po homofobicznych słowach polityków PiS: "NIE JESTEM CZŁOWIEKIEM?"
Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami i można już chyba śmiało stwierdzić, że kampania wkroczyła w decydujące stadium. Nie jest tajemnicą, że w świetle ostatnich wydarzeń uwaga opinii publicznej w szczególności skupiona jest na obecnie urzędującym prezydencie.
Niedawno podczas jednego ze spotkań wyborczych Andrzeja Dudy w Lublinie doszło do całkiem interesującego incydentu. W pewnym momencie w kierunku prezydenta ruszył jeden ze zgromadzonych, który chciał porozmawiać z politykiem o jego poglądach na temat społeczności LGBT. Okazało się, że było to Bartosz Staszewski - lokalny aktywista i organizator lubelskiego marszu równości.
Gdy tylko Staszewski podszedł do prezydenta, zapewnił go, że chce jedynie odbyć z nim kulturalną rozmowę. Dudzie również zależało na spokojnej dyskusji.
Ja też przecież - podkreślił prezydent.
Jestem gejem, jestem w ośmioletnim związku - kontynuował konwersację aktywista.
Ja też - odpowiedział Andrzej Duda.
Chociaż zaskakująca odpowiedź polityka zapewne wynikała z faktu, iż nie do końca usłyszał on słowa swojego rozmówcy, nagranie z wiecu w Lublinie już zdążyło podbić sieć.
Duda chyba się zawiesił - skomentowała żartobliwie jedna z użytkowniczek Twittera, która zamieściła na swoim profilu wideo z udziałem prezydenta.
Całą sytuację postanowił skomentować również rozmówca Andrzeja Dudy. Okazuje się, że prezydent zaprosił nawet aktywistę we własne progi.
Podczas wiecu w Lublinie prezydent podszedł do mnie i rozmawialiśmy. Powiedziałem, że jako gej czuję się zaszczuty przez kampanię nienawiści, jaką prowadzi on i jego partia. Skończyło się na tym, że zaprosił mnie do Pałacu Prezydenckiego. Dane przekazałem jego służbom. Czekam - napisał na swoim Twitterze.
Zobaczcie rozmowę Andrzeja Dudy z działaczem społeczności LGBT, która podbiła sieć.
Zobacz również: Zdegustowana Maffashion komentuje homofobiczne słowa Andrzeja Dudy: "Jest mi CHOLERNIE WSTYD"