Ludwik Borkowski pojawił się w mediach za sprawą przyjaźni z Michałem Żurawskim. To właśnie z nim aktor wystąpił w Azja Express. Parze udało się wygrać pierwszą edycję programu. Pascal Brodnicki na pożegnanie nazwał ich nawet "największymi cwaniakami programu". W finale Żurawski zadbał o to, by było o nich głośno. Tak nauczał Ludwika o życiu:
Jak jeszcze raz spytasz o drogę kobietę, to ci przypierdolę - zapowiedział. Baby są, wiadomo, do wystrzelania. Kobiety są, wiesz, do czego. Do rodzenia dzieci, stania przy garach i bycia posłusznymi.
Przypomnijmy: Żurawski i Borkowski wygrali "Azja Express": "Kobiety są do rodzenia dzieci, stania przy garach i BYCIA POSŁUSZNYMI"
Na całe szczęście Ludwik nie podchwycił tematu i poglądów przyjaciela. Wiadomo o nim póki co niewiele. Na co dzień zajmuje się fotografią, próbuje swoich sił jako aktor i pisze. Wygląda na to, że może zrobić się o nim głośno. Borkowski próbuje zdobytą dzięki Azja Express popularność wykorzystać do rozwoju kariery aktorskiej. Roma Gąsiorowska, żona Żurawskiego, zaprosiła go do swojego nowego projektu, W-arte! Impro Show. Celebryci spotykają się tam z grupą teatru improwizowanego Ab Ovo, by spróbować swoich sił w improwizacji. Ludwik przyznał, że chce udowodnić, że jest aktorem, a nie tylko jest tak podpisywany w telewizji.
Azja Express dała mi rozpoznawalność, ludzie wiedzą kim jestem. Wygrałem Azję Express jako przeciętny człowiek z ulicy, który ma znajomego aktora. Teraz zaczęła się droga do tego, żeby udowodnić, że Ludwik jest też aktorem, a nie tylko jest tak podpisany.