Magdzie Ikonowicz opłacił się ślub z Piotrem Gesslerem. Po podziale firmy w 1991 roku małżeństwu przypadła w udziale warszawska restauracja U Fukiera. Wtedy Magda rozpoczęła swoją karierę restauratorki i salonowej celebrytki, w której bardzo pomogło jej nowe nazwisko. Po tym, jak wyszło na jaw, że jej szwagier, Adam Gessler, brat Piotra jest winien miastu około 20 milionów złotych, Magda stanowczo odcięła się od rodziny byłego męża. Nie zrezygnowała jednak z nazwiska, które jest zbyt cenne. Zobacz: "Nie zmienię nazwiska! Jest ZBYT CENNE!"
W rozmowie z Dzień Dobry TVN przyznała, że podczas wywiadów i spotkań z fanami najbardziej denerwują ją pytania o Adama Gesslera i majątek rodzinny jej byłego męża. Ludzie zastanawiają się, czy zrobiłaby karierę, gdyby nie znane nazwisko.
Ludzie pytają mnie, czy jestem córką Adama Gesslera. Fajnie, nie? Pan Adam Gessler to pani mąż? A pani wie, jakie on ma długi? A pani też jest zadłużona? A do majątku Gesslerów to pani się dołączyła, bo inaczej nie dałaby pani rady? Takie pytania wysadzają mnie z siodła. Muszę odpowiadać bardzo konkretnie, jestem drugą żoną mojego pierwszego męża. Wtedy wszyscy wariują.
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news