Choć Łukasz Płoszajski w kanonie rodzimej kultury popularnej zapisał się jako Artur z Pierwszej Miłości, od jakiegoś czasu zapomniany aktor ima się zgoła innej profesji. Mężczyzna okrzyknął się "najsłynniejszym polskim mentalistą" i niczym średniowieczny kuglarz jeździ po kraju i odprawia pokazy, podczas których prezentuje publiczności swój tajemniczy talent. Chwalący się zdolnością do czytania w myślach Płoszajski wystąpił też w telewizji śniadaniowej, gdzie przed oczami widzów "zhakował umysł" Doroty Wellman.
Przypomnijmy: Łukasz Płoszajski został "hakerem umysłu". "Posługuję się swoimi pięcioma zmysłami, które są podkręcone do maksimum"
Nic chyba dziwnego, że w tak przenikliwym i noszącym znamiona geniuszu umyśle jak ten Łukasza Płoszajskiego muszą pojawiać się refleksje, których tajenie byłoby krzywdą dla reszty nieoświeconych. Dlatego Łukasz co jakiś czas dzieli się nimi w mediach społecznościowych.
Ostatnio Płoszajski pożalił się fanom na mężczyzn, którzy noszą wąskie spodnie i odsłaniają kostki. Choć, jak pisze, sam by ich "mężczyznami" nie nazwał:
Nic mnie bardziej ostatnio nie bawi niż faceci w spodniach rurkach i mokasynach z odsłoniętymi kostkami stóp. Facetowi może to przystoi, bo "facetus" po łacinie znaczy dowcipny i daleko mu do mężczyzny. Sorry chłopaki - czytamy na jego profilu na Facebooku.
Kiedy jedna z osób wytknęła aktorowi, że ją bardziej bawi "potrzeba oceniania innych", ten pospieszył z odpowiedzią:
No właśnie może bawić i mnie bawi. Oceniamy wszystko, zupę, film, postępy w nauce. Niedawno była moda na zadarte noski w butach męskich, a ta moda wywodzi się z butów błaznów królewskich - popisuje się Płoszajski. Rycerze nosili zupełnie inne obuwie. Czy wyobrażasz sobie Jamesa Bonda w takich butach? Ale on jest mężczyzną a nie facetem, rycerzem a nie błaznem. Każdy ubiór jest odzwierciedleniem osobowości - rozprawia "najsłynniejszy polski mentalista".
Trudno skomentować fakt, że Łukasz w analizie czyjegoś ubioru cofnął się aż do średniowiecza, więc litościwie pominiemy opisanie branży odzieżowej od wieków średnich. Warto natomiast dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy Płoszajski z politowaniem pochyla się nad współczesnymi mężczyznami:
Są mężczyźni, którzy nie palą mentolowych papierosów, nie piją latte, nie wyglądają jak chłopcy z latynoskiej telenoweli, nie zachwyca ich świat z plastiku… - wyznał kilka dni temu na Instagramie, ilustrując wpis własną fotografią z pozą niczym zamyślony detektyw rodem z filmów noir.
Jeszcze wcześniej Płoszajski pokazał selfie z kulturystą Michałem "Jaglakiem" Karmowskim, na którym obaj mają różowe koszulki. Pod nim ogłosił jednak, że: Prawdziwi mężczyźni nie boją się różu.
Podziwiacie jego męstwo?
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki? Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!