Łukasz Nowicki to jeden z czołowych prezenterów w Polsce. Syn Jana Nowickiego zyskał popularność za sprawą prowadzenia kultowych teleturniejów Telewizji Polskiej, w tym m.in. "Postaw na milion". Swego czasu 50-latek był również współprowadzącym program "Pytanie na śniadanie". W tym roku prezenter stwierdził, że po 13-latach w śniadaniówce nadszedł czas "nowych wyzwań" i podjął decyzję o odejściu z grona prowadzących "PnŚ".
ZOBACZ TAKŻE: Na pierwszą randkę przyniósł słoik. Tak Łukasz Nowicki poderwał swoją o 13 lat MŁODSZĄ żonę Olgę
Lata pracy w telewizji przełożyły się również na dużą popularność 50-latka w mediach społecznościowych. Łukasz Nowicki może pochwalić się sporym gronem fanów, z którymi stara się utrzymywać kontakt na Instagramie. Teraz prezenter podzielił się nieprzyjemnymi przeżyciami, które spotkały go w ostatnim czasie.
Łukasz Nowicki ofiarą kradzieży. Prezenterowi skradziono samochód
Łukasz Nowicki za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował swoich obserwatorów, że został ofiarą kradzieży. Prezenter na Instastories udostępnił kadr z monitoringu, na którym widać tajemniczą sylwetkę mężczyzny, który kręci się wokół samochodu Nowickiego. Prezenter dodał, że osoba, którą uchwyciły kamery monitoringu, jest odpowiedzialna za kradzież samochód z jego posesji.
Ten "miły pan" za chwileczkę odjedzie naszym autem — podpisał kadr z monitoringu.
Na kolejnym stories Łukasz Nowicki uspokoił swoich obserwatorów, że samochód został odnaleziony. Chociaż skradziony pojazd jest już bezpieczny, to prezenter wciąż nie może stwierdzić, jakie są zniszczenia. 50-latek podkreślił, że nikomu nie życzy takiej sytuacji.
Auto zostało odnalezione w lesie pod Nowym Dworem Mazowieckim ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi. Jest na parkingu. Nie wiem, jakie są zniszczenia, bo nie mogę tego sprawdzić. Bardzo nieprzyjemne zdarzenie. Nikomu nie życzę! - dodał w kolejnej relacji — stwierdził.