Marianna Schreiber, o której ostatnio rozpisują się serwisy plotkarskie, jest żoną Łukasza Schreibera, prominentnego polityka Prawa i Sprawiedliwości. 28-latka wprawiła wszystkich w zdumienie, gdy pojawiła się w programie "Top Model". Bardzo szybko wyszło na jaw, że zrobiło to bez wiedzy swojej małżonka. Okazało się też, że jej poglądy różnią się od tych reprezentowanych przez partię, do której należy mąż.
Tym razem poczynania swojej żony skomentował sam Łukasz Schreiber. W rozmowie z Super Expressem podkreślił, że stara się nie mieszać życia zawodowego z prywatnym.
Każdy jest wolnym człowiekiem i każdy ma prawo robić, jak uważa. Walczę o wolność w życiu publicznym. Swoich prywatnych rzeczy nigdy nie komentowałem, nie robię, nie opowiadam, nie lansowałem się na rodzinie i nie zamierzam tego robić. Nie potępiam żony za występ, bo każdy jest wolny. I nie obchodzą mnie plotki - oświadczył.
Głos w tej sprawie zabrała również działaczka Lewicy, Justyna Klimasara. Influencerka polityczna wątpi w szczerość słów Schreibera.
W przypadku pani Schreiber jestem niemal pewna, że mąż o udziale wiedział od początku i cały szum to celowy zabieg. Chodziło o wybicie pani Schreiber, która, nie będę ukrywać, osobowością nie przyciąga uwagi - stwierdziła Klimasara, która swego czasu skutecznie skupiała na sobie uwagę powierzchownością, publikując w sieci odważne fotki.