Pe emisji pierwszych odcinków "Big Brothera" szybko okazało się, że zaproszeni do Domu Wielkiego Brata uczestnicy nie są tak do końca anonimowi. Internauci wytropili, że Łukasz Darłak przewijał się już przez paradokumenty TVN-u. W show biznesie zaistniał również jako "Ślicznotka" Michała Witkowskiego, z którym próbował promować się na ściankach. Początkujący celebryta postanowił sprostować, jakie relacje łączyły go z pisarzem i wyznał, że była to jedynie "prowokacja artystyczna". Dodał, że ich "drogi zawodowe" dawno się rozeszły.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.