Izabella Łukomska-Pyżalska, milionerka, pielęgnuje w mediach wizerunek idealnej matki szóstki dzieci. Głośno mówi również o tym, że zawsze marzyła o wielkim majątku. Udało mu się go zdobyć dzięki pomocy męża. Zobacz: Łukomska-Pyżalska: "Moim marzeniem od zawsze było zarabianie pieniędzy!"
Okazuje się, że jej mąż miał podobne marzenie. Jakub Pyżalski nie zrealizowaćł go jednak do końca legalnie. Był oskarżony o... udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Zarzucono mu m.in. napad na TIR-a, kradzieże i nielegalne posiadanie broni. Łukomska-Pyżalska przyznaje, że wiążąc się z nim wiedziała o jego przeszłości.
Na początku pomyślałam fajny jest, dobrze wygląda, będziemy dobrze się razem bawić. Potem zachorował ciężko, jest po przeszczepie nerki. Nigdy nie myślałam, żeby go zostawić. Pytałam go skąd ma pieniądze, oczywiście. Wiedziałam, co robił wcześniej. Czy to taka straszna rzecz? Zależy jak na to spojrzeć. Różne rzeczy można wybaczyć, ja też nie jestem święta.
Jak widać, nie ma problemów z wydawaniem tak zarobionych pieniędzy. Co sugeruje mówiąc, że sama nie jest święta?
Źródło: Superstacja