Ukraina już od dziesięciu dni odpiera rosyjską inwazję. Działania wojsk Władimira Putina publicznie potępiło wielu światowych przywódców, a na Rosję wciąż nakładane są kolejne sankcje. Sprzeciw wobec wojny w Ukrainie wyraziło również wiele rosyjskich gwiazd - jak na przykład znany showman i prezenter telewizyjny Iwan Urgant. Po stronie Ukraińców zaczęły opowiadać się nawet córki rosyjskich oligarchów, w tym miliardera Romana Abramowicza, a także doradcy rządu Putina czy rzecznika prasowego rosyjskiego prezydenta.
Stanowcze działania w obliczu wojny w Ukrainie zdecydowali się podjąć także przedstawiciele świata mody. Kilka światowej sławy luksusowych marek właśnie ogłosiło zawieszenie działalność na terenie Rosji. Mowa tu o prawdziwych modowych gigantach, takich jak francuskie domy mody Hermes i Chanel, oraz potężnych koncernach mających pod swymi skrzydłami wiele znanych na całym świecie brandów.
Jak donosi Reuters, decyzję o tymczasowym zawieszeniu działań na rosyjskim rynku jako pierwsi ogłosili Hermes oraz spółka Richemont - będąca właścicielem m.in. Cartiera i Chloe. Francuski dom mody w opublikowanym w piątek oświadczeniu zapowiedział zamknięcie butików na terenie Rosji oraz całkowite wstrzymanie działalności komercyjnej w najbliższej przyszłości. Podobne kroki podjął również szwajcarski koncern. W ślady Hermesa i Richemonta niemal lawinowo ruszyły kolejne luksusowe marki.
Zobacz również: Rosyjski showman publicznie sprzeciwił się wojnie w Ukrainie. Jego program ZNIKNĄŁ z anteny...
Jak donosi Vogue Business, powołując się na serwis WWD, w piątek o tymczasowym zamknięciu swoich sklepów poinformował holding Kering - zarządzający takimi markami, jak m.in. Gucci, Yves Saint Laurent, Bottega Veneta, Balenciaga czy Alexander McQueen. Koncern, którego szefem jest mąż Salmy Hayek, Francois-Henri Pinault, swą decyzję uzasadnił "rosnącymi obawami w związku z obecną sytuacją w Europie".
Podobny powód kierował także władzami Chanel. Francuski dom mody również ogłosił w piątek zamknięcie butików na terenie Rosji oraz zawieszenie działalności e-commerce, tłumacząc się "rosnącymi obawami i niepewnością" oraz trudnościami w działaniu. Aktywność na rosyjskim rynku zawiesił także koncern LVMH, właściciel m.in. Louis Vuitton, Celine, Diora, Fendi, Givenchy, Kenzo czy Marca Jacobsa.
Według agencji Reuters jedynie LVMH posiada na terenie Rosji 124 sklepy i zatrudnia 3,5 tysiąca ludzi. Jak donosi Le Figaro, Chanel zdecydowało się na zamknięcie wszystkich 17 butików, w których pracowało 371 osób, grupa Kering zatrudnia zaś w Rosji około 180 pracowników.
Wieść o wycofaniu się modowych gigantów z rosyjskiego rynku już zdążyła odbić się w mediach szerokim echem. O zawieszeniu działalności luksusowych brandów poinformował także serwis Business of Fashion, publikując specjalny wpis na instagramowym profilu. Wspomniany post polubiła Anja Rubik. Pudelek postanowił więc skontaktować się z modelką i zapytać, co sądzi o decyzji luksusowych marek.
Bardzo słuszna. Każdy ruch, każdy symbol wspierający Ukrainę w danej chwili jest niezbędny! - powiedziała nam Rubik.