Już 19 lutego o godz. 9:00 poznamy oficjalną decyzję ws. wyboru kandydata Polski na tegoroczną Eurowizję. Choć swój udział w preselekcjach zgłosiło wielu artystów (ponad 200 utworów), od kilku tygodni najgłośniej mówi się o potencjalnych szansach Justyny Steczkowskiej oraz Luny. Dziewczyna Szamana jakiś czas temu dołożyła do pieca, publikując TikToka, który niepochlebnie oceniał potencjalne zwycięstwo Izabeli Zabielskiej w preselekcjach - innej uczestniczki preselekcji - jak oznajmiła w późniejszym oświadczeniu, wszystko było pomyłką, za którą przeprosiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto pojedzie z Polski na Eurowizję?
Na kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem zwycięscy polskich preselekcji w sieci pojawiła się plotka, jakoby wybór był już znany w wąskim gronie. Zapytana przez internautów o komentarz Justyna Steczkowska cierpliwie podtrzymywała jednak, że wyniki poznamy dopiero w poniedziałek, a więc dziś.
Wielki news zostanie podany w serwisie YouTube. W przypadku premier teledysków czy transmisji, platforma umożliwia podgląd oczekiwania na emisję. Tak jest i tym razem.
TVP zaliczyła wpadkę?
O ile sam tytuł, a nawet opis zbliżającego się filmu nie mówią zbyt wiele, o tyle wymowne jest to, że pod filmikiem widać już, jaka piosenka zostanie na nim odtworzona. To właśnie eurowizyjna propozycja Luny pod tytułem "The Tower".
Internauci zabrali się za komentowanie.
Póki co podejmujecie decyzje na podobnym poziomie, co poprzednie władze! Jak można było nie wybrać artystki z gotowym pakietem na top 5?; Nie mam nic do Luny, bo to i tak nie taki zły wybór, no ale Justyna dawała nam ogromne możliwości, a z Luną może być ciężko wyjść z półfinału; Sami strzelacie sobie w kolano. Powodzenia - czytamy.
O 9:00 rano przekonamy się, czy TVP rzeczywiście ujawniła wyniki preselekcji wcześniej.