Niedzielny Marsz Miliona Serc zainicjowany przez Donalda Tuska wywołał spore poruszenie właściwie po wszystkich stronach sceny politycznej, dominując tym samym debatę publiczną. W demonstracji na ulicach Warszawy wraz z setkami tysięcy rodaków udział brali również celebryci, a wśród nich także ulubieniec Polsatu, Maciej Dowbor. Prezenter naturalnie musiał pochwalić się w mediach społecznościowych relacją z wydarzenia. Nie trzeba było długo czekać, nim fani przeciwnej opcji politycznej wylali na niego wiadra pomyj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Dowbor wyjaśnia swój udział w Marszu Miliona Serc
Ci bardziej delikatni z komentujących zauważali, że takiemu Dowborowi nie powinno specjalnie zależeć na tym, kto siedzi u steru państwa, bo w końcu on i tak żyje jak pączek w maśle. Prezenter musiał zmierzyć się z kilkoma przykrymi komentarzami...
Następny celebryta, gwiazdor, tak mu źle.
Mnie jest dobrze, ale chcę, żeby innym było lepiej - oponował Dowbor.
Dalej było już tylko mniej przyjemnie.
Kur… Następny, który na to g*wno poszedł. Tusk wam płaci za to ścierwo?
Tak, w Deutsche Markach - ironizował w odpowiedzi gwiazdor Polsatu.
Marsz celebrytów idiotów - popisał się erudycją kolejny z internautów.
Komentarze z fake'owych kont, to dopiero wartość - zadrwił Dowbor.
Przypomnijmy: Małgorzata Rozenek relacjonuje "Marsz Miliona Serc", na który wybrała się z całą rodziną: "Dla DOBRA POLSKI" (ZDJĘCIA)
Powielono też ponownie próby narzucenia narracji, jakoby manifestacje opozycji były w jakiś sposób wulgarne czy też niebezpieczne, co oczywiście mija się z prawdą.
Idziecie jak owieczki na tym pełnym wulgaryzmów marszu. Gdzie kultura, byłam w szoku tą ilością chamstwa tam.
Sorry, ale ja wulgaryzmów nie słyszałem - stwierdził stanowczo mąż Joanny Koroniewskiej.
Jak Waszym zdaniem lepiej radzić sobie z hejterami? Ignorować czy odpowiadać?