Maciej Jachowski, znany z "M jak miłość" i "Barw szczęścia", w grudniu 2024 r. podzielił się na Instagramie niezwykle smutną wiadomością. Aktor zmaga się z nowotworem gardła. Choroba brutalnie przerwała jego zawodowe plany, uniemożliwiając dalszą pracę i pozbawiając go dochodów. Jachowski przeszedł intensywne leczenie, w tym operację, chemioterapię i radioterapię, co było dla niego dużym wyzwaniem i ograniczyło jego zdolność mówienia.
Choroba odebrała mu to, co kochał najbardziej, wpływając również na jego samopoczucie emocjonalne. Mimo to aktor okazał ogromną wdzięczność za wsparcie rodziny podczas trudnych momentów. Zaapelował do fanów o regularne badania lekarskie, podkreślając kruchość ludzkiego życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Jachowski otworzył się na temat walki z nowotworem
Po ogłoszeniu choroby Jachowski otrzymał wiele życzliwych wiadomości od fanów, czym był niezwykle zaskoczony. Aktor w rozmowie z Plejadą wyznał, że była to miła odmiana, ponieważ przywykł do tego, że media społecznościowe są miejscem, gdzie nie brakuje hejtu, a ludzie raczej nie życzą sobie dobrze. Podziękował za ogromne wsparcie, jakie otrzymał.
Mój post na Instagramie to raczej nie informacja prasowa lecz refleksja, która mnie naszła i którą chciałem podzielić się po zakończeniu jednego z etapów walki z nowotworem. Przede wszystkim nie spodziewałem się takiej reakcji i wsparcia od tylu osób. W czasach, gdy hejt zdaje się dominować w Internecie, przeczytanie tak wielu ciepłych, pełnych dobroci komentarzy to niezwykłe doświadczenie. Każde życzenie zdrowia, siły, wytrwałości i wiary w lepsze jutro bardzo mnie porusza. Czytam te komentarze i wiadomości i każda z nich daje mi ogromną motywację do walki - mówił Maciej Jachowski w rozmowie z Plejadą.
Jachowski podkreślił, że te komentarze dają mu ogromną motywację do walki.
Mam wrażenie, że nagle powstała wokół mnie wielka ściana życzliwości, która dodaje mi otuchy i przypomina, jak wielka moc drzemie w ludzkiej empatii. To coś, czego nigdy nie zapomnę - dodał.
Aktor przyznał, że miesiące walki z chorobą były pełne niepokojów. Ujawnił, jak się czuł po podzieleniu diagnozą ze światem.
Nie jestem pewien, czy "ulga" to właściwe słowo. Przez ostatnie miesiące wycofałem się z życia zawodowego, publicznego i towarzyskiego, aby skupić się na walce z chorobą. Teraz, kiedy mam za sobą pewien etap leczenia, poczułem potrzebę podzielenia się tym doświadczeniem z moimi fanami oraz kolegami z branży. Nie chcę udawać, że to się nie wydarzyło - piętno choroby nowotworowej zostanie ze mną na zawsze. Uważam jednak, że szczerość wobec innych jest niezwykle ważna. Poczułem potrzebę powiedzenia głośno o tym, że moja nieobecność zawodowa nie wynika z tego, że "wybrzydzam" i nie odpowiadają mi proponowane role, ale z tego, że zwyczajnie nie byłem w stanie ich udźwignąć - ani fizycznie, ani psychicznie.
Jachowski podzielił się również emocjami, które towarzyszyły mu podczas zmagań o powrót do zdrowia.
Otrzymuję mnóstwo poruszających wiadomości. Poza słowami wsparcia ludzie dzielą się ze mną swoimi historiami – opowiadają, jak pokonali raka i od lat cieszą się zdrowiem, ale też piszą o trudach samotnej walki z chorobą. Są osoby, które od miesięcy szukają diagnozy, zmagają się z objawami i poczuciem bezradności. Te historie są niezwykle wzruszające i bardzo mi bliskie. Doskonale rozumiem, jakie emocje towarzyszą takiej walce. Jestem ogromnie wdzięczny, że ludzie ufają mi na tyle, by się nimi ze mną dzielić. Każda taka wiadomość daje mi siłę, przypomina, że nie jestem w tej walce sam i motywuje mnie, by iść dalej mimo przeciwności - podsumował.
Zobacz: Tomasz Jakubiak opublikował nagranie z Izraela: "Ostatnio non stop spałem. Miałem dużo operacji"