Maciej Kurzajewski był niewątpliwie jednym z najbardziej rozpoznawalnych uczestników najnowszej edycji "Tańca z Gwiazdami". Na planie tanecznego show mógł liczyć na wsparcie ukochanej, Katarzyny Cichopek, która sama lata temu sięgnęła po kryształową kulę. Mimo sporej popularności, Kurzajewski został wyeliminowany jako pierwszy - jego przygoda z programem zakończyła się już w drugim odcinku. W rozmowie z "Faktem" prezenter przyznał, że choć było mu smutno, to cieszy się, że mógł choć przez chwilę uczestniczyć w tej przygodzie.
Zawsze takie rozstanie z programem jest czymś, co sprawia, że bardzo zaczynamy tęsknić, już następnego dnia. I oczywiście, że brakuje mi tych treningów przede wszystkim - wyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Kurzajewski podziękował synowi za wsparcie w "Tańcu z Gwiazdami"
Kurzajewski zapewnił, że mimo rychłego pożegnania się z "TzG" nie narzeka na brak zajęć. W jego grafiku znajdowały się dyżury w "Halo, tu Polsat", niezależnie od ewentualnego udziału w tanecznym show. Ponadto szykuje się kilka eventów, które poprowadzi i intensywna praca na antenie Polsat Sport.
W rozmowie z "Faktem" Maciej wyznał, że zamierza śledzić kolejne odcinki "Tańca z Gwiazdami", ponieważ uważa, że na planie tej edycji pracują niezwykli ludzie, z którymi nawiązał bliskie relacje. Wspomniał również o synu, Julianie, który wspierał go w zmaganiach na parkiecie.
Dopingował mnie do ostatniej minuty przed moim tańcem, by później być jedną z pierwszych osób, która przytuli się do mnie i powie, że było dobrze, niezależnie od tego jak było. I tak się rzeczywiście działo. To jest dla mnie ogromne wsparcie. Przyjeżdżał specjalnie na te weekendy, bo studiuje poza Warszawą i jestem z niego bardzo dumny i bardzo mu za to dziękuję - powiedział Kurzajewski.