Paulina Smaszcz i jej kampania przeciwko Maciejowi Kurzajewskiemu i Katarzynie Cichopek zdecydowanie zapiszą się w historii polskiego show biznesu. Sam konflikt jednak wydaje się nie mieć końca, a "kobieta petarda" regularnie odpala się na "Kurzopków", obwiniając ich za wszelkie zło tego świata.
Paulina niejednokrotnie określiła się orędowniczką skrzywdzonych kobiet, głosząc m.in. że jej postawa ma pomóc uciszanym. To też udało jej się podkreślić w niedawnym wywiadzie dla "Faktu", gdzie oprócz gloryfikacji swoich działań, podzieliła się zaskakującym wyznaniem na temat byłego męża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Kurzajewski nawiązał do Pauliny Smaszcz?
Z relacji Smaszcz wynika, że jakiś czas temu doczekała się przeprosin od Macieja, co miało być też dowodem na przyznanie jej racji. Mało kto wie jednak, kiedy miało dojść do rzekomego aktu pojednania, bo sama zainteresowana nie przyznała, w jakich okolicznościach "rozmawiała" z Kurzajewskim.
Co ciekawe, najwidoczniej nie wiedział o tym też chyba sam Maciej, który na swoim Instagramie podzielił się właśnie dość wymownym wpisem...
PRZEPRASZAM? - zaczął, ozdabiając frazę roześmianą do rozpuku buźką. Czy ktoś już biegał o poranku? Oto dlaczego warto biegać rano i nie trzeba za to przepraszać - czytamy dalej.
Choć sam tekst dotyczył oczywiście dbania o aktywność fizyczną, można natrafić w nim na ciekawe smaczki, które wymownie zmieniają narrację wpisu. Sprytny dziennikarz osiągnął to m.in. dzięki hasztagom, wśród których wyróżniają się m.in.: #nieprzepraszam i #ktowietenwie. Co więcej, na ukrytą ironię w tekście prezentera zwrócili uwagę jego fani, przyznając, że cieszą się, że ich ulubieniec jednak nikogo "nie przeprasza".
A już się bałam, że jednak przepraszasz; Jeden siedzi przed kamerką i bredzi trzy po trzy, a drugi bez zbędnych słów robi swoje. Panie Macieju, czyny przemawiają lepiej niż słowa - czytamy.
Paulina się ucieszy?