Maciej Musiał niemal przy każdej okazji udowodnia, że nie chce być typowym polskim celebrytą młodego pokolenia. Aktor raczej unika epatowania życiem prywatnym i rzadko gości na ściankach, a media społecznościowe traktuje jako metodę komunikacji z fanami, a nie sposób na zarobek. Musiał nie ukrywa też, że jest głęboko wierzący, czym zachwyca się część internautów.
Dość umiarkowane zainteresowanie życiem rasowego influecera i przewijająca się w wywiadach tematyka wiary nie powstrzymuje go jednak przed zabieraniem głosu w bardziej palących kwestiach. Maciej Musiał wyrażał już na przykład dezaprobatę wobec niedawnych zmian w radiowej Trójce, a także publicznie wsparł mniejszości seksualne w walce o równe prawa. Jak nietrudno się domyślić, nie wszyscy byli zadowoleni z jego stanowiska.
Kolejną głośną sprawą, w której Maciek postanowił zabrać głos, jest niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. Przypomnijmy, że w związku z uznaniem jednego z zapisów tzw. "kompromisu" za niekonstytucyjny, Polki w praktyce będą musiały teraz rodzić zdeformowane płody. Sytuacja w kraju staje się zresztą coraz bardziej napięta, a osoby publiczne coraz częściej wywołują do odpowiedzi właśnie fani.
Maciek Musiał, w przeciwieństwie do wielu kolegów i koleżanek z branży, nie zdecydował się na opublikowanie obszernego wpisu na temat aborcji. Zamiast tego opublikował po prostu na Instagramie swoje zdjęcie, do którego dołączył wymowny napis: "wybór". W opisie posta wskazał z kolei godzinę protestu, który przeszedł w poniedziałek ulicami Warszawy. Tak lakoniczny znak wystarczył jednak części obserwujących aktora, którzy pochwalili jego postawę.
Niestety nie wszyscy byli tak wyrozumiali, czego można się było w sumie spodziewać. Musiał narażał się już bowiem na krytykę kilkakrotnie, między innymi właśnie przy okazji wspierania mniejszości czy protestów w Trójce. Tym razem niektórzy obserwujący ponownie wyrazili swoją dezaprobatę, niekiedy nawet kwestionując jego wiarę czy moralność.
"Zabijanie dzieci nie jest wyborem", "Taki z Ciebie katolik? Wstyd", "Chcesz być taki nowoczesny. Pokolenie zbotoksowanych nastolatek ze zrobionymi policzkami, które nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Zero kultury, brak jakichkolwiek wartości. To jest Twój wybór? Celebryto!", "Jaki wybór? Wybór to masz, jak kupujesz śniadanie w wypasionej restauracji. "WYBÓR", nienawidzę tego słowa" - grzmieli w komentarzach zdegustowani internauci.
Maciek postanowił nie wchodzić z nimi w dyskusję i ostatecznie nie odniósł się do krytycznych głosów.
Pochwalacie, że mimo wszystko zabrał głos w tej sprawie?