Informacja o powrocie gali Wiktorów po ponad siedmioletniej przerwie uruchomiła falę negatywnych komentarzy płynących ze strony oburzonych osobistości. Fakt, że za transmisję gali odpowiada Telewizja Polska, nie spodobał się m.in. Kindze Rusin, a oliwy do ognia dolał Sting, ogłaszając swój udział w wydarzeniu. Dziennikarka wraz z kolegami i koleżankami po fachu wyrazili swoje rozczarowanie decyzją muzyka, jednak na kilka dni przed imprezą mogli odetchnąć z ulgą, ponieważ gwiazdor zrezygnował z przyjazdu do Polski.
Odwołanie występu Stinga nieco poprawiło nastroje bojowo nastawionych gwiazd, nie ucięło to jednak gorących dyskusji dotyczących kontrowersyjnej gali. O mocne słowa krytyki pokusiła się Magda Mołek, która przed kilkoma laty została wyróżniona w dziennikarskiej kategorii Wiktorów. Gwiazda nie szczędziła krytyki pod adresem prorządowej stacji, nazywając ją instytucją misyjną.
Do grupy bojkotujących dołączył też Maciej Orłoś przez wiele lat pełniący funkcję dziennikarza w Telewizji Polskiej. W dniu wręczenia Wiktorów były prowadzący "Teleexpressu" otwarcie wyraził swój niesmak i żal względem nie tylko uroczystości, ale także całokształtu TVP:
Oprócz tego Superwiktora mam jeszcze trzy Wiktory, poza tym dobrych kilka razy współprowadziłem gale Wiktorów, inaczej mówiąc nagroda jest mi bliska - zaczął, wstawiając zdjęcie ze statuetką w ręku.
Dziś pierwsza od siedmiu lat gala Wiktorów - na antenie TVP. Szkoda. Wiktory powinny poczekać na lepsze czasy, zasługują na to. Inaczej mówiąc, nie ma sensu organizowanie wydarzenia, którego istotą jest integracja środowiska, skoro środowisko jest podzielone jak nigdy. A podział ten to w ogromnym stopniu "zasługa" TVP, czyli telewizji niby publicznej, a w rzeczywistości realizującej w ostatnich latach wizje rządzących. Cała ta sytuacja jest wydawałoby się nie do pomyślenia w wolnej Polsce w XXI wieku. A jednak to się dzieje - ubolewał.
W kontynuacji wpisu Orłoś wyliczył wady instytucji zarządzanej przez Jacka Kurskiego:
Propaganda wylewająca się z ekranu, styl przypominający czasy Dziennika Telewizyjnego w PRL, manipulowanie widzami - to wszystko jest nie do przyjęcia. I miejmy nadzieję, że zostanie rozliczone po upadku obecnej ekipy. A jeśli chodzi o dzisiejszą galę Wiktorów - sprawa jest zerojedynkowa. Obecność na tym wydarzeniu będzie oznaczać legitymizowanie uprawianej przez TVP propagandy - podkreślił gorzko.
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach