W ostatnim czasie Maciej Orłoś przypominał o sobie głównie przy okazji krytykowania Telewizji Polskiej. Związany niegdyś ze stacją dziennikarz nie szczędzi gorzkich słów zarówno pod adresem samej TVP, jak i jej prezesa Jacka Kurskiego. Prezenter nie ukrywa, że liczy na to, iż wkrótce skończy się era prezentowania w telewizji publicznej propagandowych treści...
Maciej, tak jak większość znanych twarzy, prężnie działa w mediach społecznościowych. To właśnie tam zaprezentował w czwartek swoją metamorfozę.
Tak się słuchajcie wkurzyłem całą tą sytuacją polityczną, że postanowiłem zmienić image - na znak protestu. Jest ok, czy ścinamy? - czytamy pod najnowszym zdjęciem 61-latka, na którym widzimy u niego wyjątkowo bujną czuprynę.
Pod wpisem Orłosia oczywiście zaroiło się od reakcji internautów. O komentarz pokusiła się między innymi Beata Tadla.
Bądź jak prezydent Karnowski! Zetnij, jak coś się zmieni - poradziła koledze z branży.
Obok postu nie przeszedł obojętnie też jego syn, Antoni:
Nie o takiego tatę walczyłem! - napisał żartobliwie.
Oprócz tego pojawiło się mnóstwo porównań.
Wodecki? To Pan?;
Zaginiony brat bliźniak Zbigniewa Wodeckiego się odnalazł!;
Troszkę taki Wodecki. Może Pan coś zaśpiewa do tego?;
Jezuniu, myślałam, że to odchudzony Kłusy (Królikowski)!;
(...) W pierwszej chwili myślałam, że to zdjęcie Pawła Królikowskiego kilka lat wstecz;
Jak Elton John!;
A'la Chopin;
Myślałam, że to holenderski dyrygent Andre Rieu - rozpisują się kreatywni internauci.
Zdania były niezwykle podzielone, jeżeli chodzi o to, czy Orłoś powinien zostawić fryzurę, czy czym prędzej wrócić do poprzedniego uczesania.
Jest super; Panie Maćku, zostawiamy; Jaki piękny lok - zachwycali się jedni.
O matko! Ścinamy, koniecznie!; Mam nadzieję, że to peruka... - pisali ci mniej entuzjastyczni.
A Wy, jak oceniacie metamorfozę? Myślicie, że dziennikarz rzeczywiście zapuścił włosy, czy jedynie zgłębia tajniki Photoshopa?