Maciej Orłoś to od lat jeden z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy. Choć przed laty zdobył popularność jako prowadzący Telexpressu, a w tej roli spełniał się przez niemal ćwierć wieku, to w pewnym momencie postanowił odejść z Telewizji Polskiej. Orłoś nie ukrywał, że nie ma dobrego zdania na temat obecnych standardów TVP i nie szczędził nowemu szefostwu gorzkich słów.
Zobacz: Orłoś krytykuje "Wiadomości": "Nie wierzyłem w to, co widzę. Propaganda w najczystszym wydaniu"
Maciej Orłoś opuścił szeregi Telewizji Polskiej ponad trzy lata temu, co dla wielu było szokiem. Od tego czasu dziennikarz kilkukrotnie komentował zmiany w jego byłym miejscu pracy, a obecne działania TVP oceniał wyjątkowo krytycznie. W 2017 roku Orłoś bez ogródek nazwał jeden z materiałów stacji "ordynarną propagandą" i nie ukrywał, że jest zniesmaczony kierunkiem, w którym od jakiegoś czasu dryfuje TVP.
Ten materiał był w 100% w stylu Dziennika Telewizyjnego: nagonka na konkretną osobę, poniżanie jej, oskarżanie etc. z użyciem wypowiedzi kilku osób, ale tylko z jednej strony. Druga strona - ta oskarżana - nie dostała szansy w tym materiale... Długo pracowałem w TVP, za czasów różnych ekip i różnie bywało, ale nie przyszło mi do głowy, ze kiedykolwiek w wolnej Polsce w telewizji publicznej zobaczę tak beznadziejną, ordynarną propagandę - pisał wtedy dziennikarz.
Choć Maciej Orłoś popełnił swój wpis ponad dwa lata temu, to najwyraźniej wciąż nie zmienił zdania i ponownie postanowił skomentować standardy dziennikarskie panujące obecnie w Telewizji Polskiej. Tym razem dzieje się tak z powodu pamiętnego materiału Macieja Sawickiego, który postanowił uderzyć w Kingę Rusin i kilka innych osób, które, jego zdaniem, zaliczają się do tzw. "pseudoelit".
"Koleżanki i koledzy grający w TVP! Chyba już nie da rady dalej udawać, że gracie i reżyserujecie nie w tym samym miejscu, w którym lecą Wiadomości... Jeśli podejmujecie taką decyzję, rozumiem. Ale niech dzieje się to świadomie. Nie udawajcie, że nie widzicie tych kłamstw i manipulacji. Dajecie swoją twarz tym ludziom." Tak napisał na swoim profilu Borys Szyc. Pomyślałem, że te słowa można, a nawet należy skierować do dziennikarzy pracujących w TVP. A więc brzmiałoby to tak: "Koleżanki i koledzy prowadzący i redagujący programy w TVP! Chyba już nie da rady dalej udawać, że pracujecie nie w tym samym miejscu, w którym lecą Wiadomości... Jeśli podejmujecie taką decyzję, rozumiem. Ale niech dzieje się to świadomie. Nie udawajcie, że nie widzicie tych kłamstw i manipulacji. Dajecie swoją twarz tym ludziom." - zaczął Orłoś, cytując słowa aktora.
W dalszej części wpisu dziennikarz ponownie skrytykował panujące obecnie w TVP standardy. Były prowadzący Teleexpressu wciąż nie ukrywa, że pozostawiają one wiele do życzenia.
Można by dodać coś jeszcze o firmowaniu propagandy, o etyce dziennikarskiej, o legitymizacji tego złego stylu, uczciwości wobec widzów, szacunku do samego/samej siebie. Można by długo pisać na ten temat, ale jestem przekonany, że każdy prawdziwy dziennikarz wie, o co chodzi - czytamy.
Na koniec Maciej Orłoś zaapelował do swoich znajomych z Telewizji Polskiej, aby przestali przymykać oko na to, co dzieje się w ich miejscu pracy.
Nie jest mi łatwo pisać te słowa, gdyż w TVP pracuje wielu moich znajomych. Wiem, że wielu z nich zaciska zęby, mając pełną świadomość niewyobrażalnej paranoi, która zawładnęła informacją i publicystyką w TVP. Wiem - to wszystko jest bardzo trudne. Ale w pewnym momencie dochodzi się do ściany i trzeba powiedzieć "dość" - skwitował.
Zgadzacie się z nim?