W 2016 roku po 25 latach Maciej Orłoś odszedł z TVP, swoją decyzją tłumacząc faktem, że nie chce być częścią rządowej propagandy. Od tamtej pory dziennikarz otwarcie komentuje sytuację polityczną w kraju i zażarcie krytykuje ściśle powiązaną z partią rządzącą Telewizję Polską.
Maciej Orłoś uderza w gwiazdy koncertu TVP. Nawiązuje do Agnieszki Holland
Były gwiazdor "Teleexpressu" nie potrafił nie powiedzieć, co sądzi o tych, którzy wzięli czynny udział w koncertach "Roztańczony Narodowy" i "Rozśpiewany Narodowy" odbywających się z inicjatywy TVP na PGE Narodowym w Warszawie. Przypomnijmy, że w imprezie poprowadzonej m.in. przez Małgorzatę Tomaszewską, Idę Nowakowską i Aleksandra Sikorę wystąpiła cała plejada gwiazd muzyki, w tym Maryla Rodowicz, Michał WIśniewski, Viki Gabor, Maja Hyży, Cleo czy Zenek Martyniuk. Nie zabrakło także Edyty Górniak, której na scenie towarzyszył syn, Allan Krupa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roztańczony Narodowy - impreza TVP. Tłum gwiazd przyszedł. Zapomnieli już, że przed chwilą TVP robiła haniebną nagonkę na artystkę - Agnieszkę Holland. Ale co tam, na ściance trzeba się powyginać - skomentował Maciej Orłoś, nawiązując do burzy wokół filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland.
Wcześniej w rozmowie z Onetem 63-latek dosadnie wypowiedział się na temat osób, które pojawiają się w programach TVP. Nie zostawił wtedy na nich suchej nitki.
Nie potrafię zrozumieć tych artystów, którzy udają, że mają klapki na oczach i nie widzą tego, co się dzieje do koła - mówił. Czy oni do cholery nie rozumieją, że firmują swoim wizerunkiem stację, w której nieustannie dochodzi do nadużyć? "TVPis" jest tubą propagandową partii rządzącej, manipuluje widzami, jest nieuczciwa, a festiwal w Opolu jest małą wypadkową tego skandalicznego zachowania. Przecież na antenach TVP nieustanie są łamane zapisy z ustawy o radiofonii i telewizji. Pracownicy telewizji publicznej grają niezgodnie z prawdą. Jak w takiej sytuacji rozdzielić politykę od kultury?
Ma rację?