Na początku października media zelektryzowała informacja o rozstaniu Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Para tancerzy zaczęła spotykać się siedem lat temu, a we wrześniu 2018 r. stanęła na ślubnym kobiercu. Ich miłość zaowocowała narodzinami dwóch córek - Emilii i Gabrieli. Przez kilka tygodni Agnieszka i Maciej nie komentowali publicznie zakończenia relacji. W miniony wtorek serialowa Bożenka opowiedziała jednak o prywatnych perypetiach w studiu Kuby Wojewódzkiego.
Jeszcze przed premierą wtorkowego odcinka show, Maciej Pela zaznaczył w jednym z komentarzy na Instagramie, że skoro jego żona otrzymała możliwość opowiedzenia o rozstaniu w mediach, to on również by z takiej szansy skorzystał. Jego życzenie dość szybko się ziściło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Pela udzielił pierwszego wywiadu po rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską
Zgodnie z zapowiedziami, w piątkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN" wyemitowano nagrany dzień wcześniej wywiad z Maciejem Pelą. Już na wstępie tancerz wspomniał o umowie, którą zawarł ze swoją (jeszcze) małżonką. Dotyczyła ona udzielania medialnych komentarzy na temat rozstania.
Byliśmy umówieni z Agnieszką, że nie idziemy do mediów rozmawiać, nie idziemy ogłaszać tego oficjalnie w mediach, dopóki sami nie poukładamy swoich spraw, przede wszystkim między sobą - tłumaczył.
Reporterka "DDTVN" zauważyła, że to Agnieszka zrobiła pierwszy krok, jeśli chodzi o publiczne komentowanie zakończenia związku, udając się do programu Kuby Wojewódzkiego. Jakie odczucia towarzyszyły Peli?
Czułem się zawiedziony, bo mieliśmy tę umowę i kiedy widziałem zapowiedź, to to wszystko rosło - przyznał.
Padło też pytanie o zarzuty pewnej grupy internautów, którzy twierdzą, że Maciej "robi z siebie ofiarę".
Zadajmy sobie pytanie - czym są emocje i okazywanie ich, a czym jest gra aktorska? Czy okazywanie emocji, które są prawdziwe, szczere, naturalne, czyli poczucie krzywdy, to jest już robienie z siebie ofiary? Czy musimy cały czas być z przyklejonym uśmiechem, kiedy sypie się całe życie? Nie jestem w stanie udawać, że się nic nie stało, no bo się stało - stwierdził Pela.
Maciej Pela "chciałby usłyszeć prawdziwy powód" rozstania
Dziennikarka zapytała tancerza, czy "był przygotowany na rozstanie". Pela wspomniał o wiadomościach, które Kaczorowska wysyłała mu, gdy była na planie programu "Królowa przetrwania".
Nie byłem przygotowany na to rozstanie w żaden sposób, dlatego to, co ludzie odbierają jako postawienie się w roli ofiary, było po prostu moim rozbiciem się na tysiąc kawałków. Ona, będąc w programie, wysyłała mi wiadomości, że nie może doczekać się aż wróci, że tęskni za mną, że chce się zatopić w moich ramionach. Dwa dni później dowiaduję się, że to jest koniec - wyjawił.
Pela przyznał też, że nigdy nie usłyszał od byłej ukochanej, co było "prawdziwym powodem rozstania".
Czuje się, że ta odpowiedzialność nie jest wzięta na barki, chciałbym być uszanowany i usłyszeć prosto w twarz prawdziwy powód, bo tego nie usłyszałem nigdy. Nie chciałbym, żeby to wypłynęło do mediów, chciałbym tylko usłyszeć: "Zrobiłam to i to, przepraszam", cokolwiek - tłumaczył.
Maciej Pela wzruszył się, opowiadając o relacji z córkami
Były partner Kaczorowskiej został zapytany również o jego obecne relacje z córkami. Odpowiadając, z trudem powstrzymywał łzy.
To jest najtrudniejszy temat, bo przez to, że byłem z dziewczynkami cały czas, to kiedy jej decyzja pozbawiła mnie tej możliwości bycia z dziewczynkami na 100%, musiałem nauczyć się funkcjonować w nowej rzeczywistości. Natomiast wiem, że Agnieszka bardzo kocha dziewczyny, one kochają ją i potrzebują mamy, więc nigdy w życiu bym nie zrobił... - w tym momencie Maciejowi załamał się głos, a dziennikarka dodała otuchy tancerzowi.
Maciej Pela przyznał, że ma nadzieję, że był to jego pierwszy i ostatni wywiad na ten temat, o czym po emisji rozmowy wspomnieli prowadzący "Dzień Dobry TVN".