Przez sześć lat Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela stanowili przykład zgranego małżeństwa w rodzimym show-biznesie. Taneczny duet stanął na ślubnym kobiercu w 2018 roku, doczekał się dwóch córeczek i chętnie prezentował w mediach społecznościowych wyidealizowane obrazki z rodzinnych perypetii. Na początku października poinformowaliśmy jako pierwsi, że związek Agnieszki i Macieja dobiegł końca. Mimo że gwiazda "Klanu" i jej były partner nie komentowali otwarcie tych informacji, poprzez subtelne znaki w mediach społecznościowych sugerowali, że wieści o ich rozstaniu są prawdziwe.
W ubiegłym tygodniu Kaczorowska przerwała medialną ciszę na temat rozpadu małżeństwa, goszcząc w programie Kuby Wojewódzkiego. Serialowa Bożenka przyznała przed kamerami, że decyzja o zakończeniu związku była jedną z najtrudniejszych w jej życiu. Rozprawiając o rozpadzie małżeństwa, wypaliła też, że "do tanga trzeba dwojga". Wkrótce głos zabrał także Pela, który powstrzymywał łzy, opowiadając w "Dzień Dobry TVN" o relacji z córkami. Przyznał też, że wciąż nie usłyszał od byłej ukochanej, jaki był "prawdziwy powód" ich rozstania.
ZOBACZ: Maciej Pela publikuje PIERWSZY WPIS po wywiadzie w "DDTVN". "Nie mam słów, by wyrazić wdzięczność"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Pela wrócił do pracy. Fanów zmartwiły jego "zmęczone oczy"
Mimo wielu istotnych zmian i zawirowań, Maciej Pela próbuje poukładać prywatne sprawy i zaakceptować nową codzienność. 35-latek po dłuższej przerwie wrócił do pracy poza domem i prowadzi regularnie zajęcia taneczne, czym ochoczo chwali się w mediach społecznościowych. Ostatnio odniósł się na InstaStories do wiadomości, które przesyłali mu zaniepokojeni fani.
Dostałem wiadomości, że "wyglądam na smutnego", "oczy takie zmęczone", itd. Chciałem tylko powiedzieć, że dziękuję za troskę. Nie byłem smutny, miałem taki neutralny humor. Moje oczy były zmęczone, no bo jak się siedziało przez pięć lat w domu z dziećmi i się nic nie robiło i się wróci do pracy, no to wiadomo, że się można zmęczyć, nie? - zażartował.
Maciej Pela zdradził, czym zajmował się przez ostatnie pięć lat
Kolejnego dnia Pela zorganizował Q&A. Jeden z fanów odniósł się do jego wcześniejszej relacji na temat "siedzenia w domu" przez pięć lat.
Czyli firmą się nie zajmowałeś w ogóle? Tylko w kółko dom, sprzątanie, dzieci i zakupy? - dopytywał internauta.
Zajmowałem się firmą. Faktury, umowy, robienie zdjęć, kręcenie rolek, obróbka zdjęć, montaż video itd itd. Plus to, co w pytaniu - wyjaśnił Maciej.
Ja tylko pozdrowię - "siedząca" od 5 lat matka w domu. Czekam na wyjście do pracy - napisała inna obserwatorka tancerza.
Wiadomo. Jeszcze taki małe rozszerzenie dla osób, które odebrały zbyt dosłownie moje heheszki. Uważam, że wychowywanie dzieci to jest ogromna i ciężka praca do wykonania. Zawsze to powtarzałem. Dodając do tego zajmowanie się domem, a niejednokrotnie jakąś dodatkową pracę zarobkową, mamy wykańczający mix. W tym wszystkim jeszcze jest to niedoceniane, a w 99 proc. obrywają babeczki. Także, drogie panie, ja was czuję, bo sam tam byłem - zaznaczył Maciej Pela.