Rozstanie Macieja Peli i Agnieszki Kaczorowskiej to niewątpliwie jedno z najgłośniejszych show-biznesowych wydarzeń ubiegłego roku. Byli partnerzy początkowo nie komentowali publicznie rozpadu małżeństwa. Po tym, jak tancerka opowiedziała o sytuacji na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego, w jej ślady poszedł Pela. Tak zaczęła się medialna burza.
Maciej Pela uspokaja zaniepokojoną internautkę
Maciej Pela zabiera głos w sprawie nowej rzeczywistości, w jakiej się znalazł po rozstaniu, nie tylko w wywiadach, ale także w mediach społecznościowych. Nawiązywał do tego między innymi, podsumowując rok, czy relacjonując spędzone z dziećmi święta.
Temat wraca jak bumerang nie tylko, kiedy sam zainteresowany się wypowie. W piątek tancerz zrobił na Instagramie transmisję na żywo z gotowania. Niby nic nadzwyczajnego, jednak pod zapisanym nagraniem pojawił się komentarz zaniepokojonej losem Peli internautki.
Przyjdzie do domu, ugotuje dla dzieci, zawekuje rosołek w słoiczki, posprząta. Potem dom opuści, bo wchodzi matka, która ma już ugotowane dla dzieci i posprzątane. Niby nic się nie zmieniło, a jednak zmieniło się tak wiele. Jesteś, Maćku, tak dobrym człowiekiem. Ciągle nie mogę uwierzyć, że zostałeś tak potraktowany - napisała.
Tancerz, który często udziela się, odpowiadając na komentarze, zabrał głos także tutaj. Odpowiedział, uspokajając obserwatorkę, że wszystko u niego w porządku.
Wekuję dla siebie. Na kolejne tygodnie opieki. Sprzątam dla dzieci, żeby bawiły się w czystym domu. Spokojnie, idę do przodu. Wszystko jest ok. Pozdrawiam ciepło - odpowiedział.