W poniedziałek media obiegły wieści o odwołaniu Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej. W dotychczasowej roli występował od 2016 roku, z kilkumiesięczną przerwą w 2020 roku, gdy objął stanowisko doradcy zarządu TVP. Decyzją Rady Mediów Narodowych tym razem jego następcą został Mateusz Matyszkowicz.
Maciej Stuhr podsumowuje prezesurę Jacka Kurskiego w TVP
Jedną z osób, które ostro krytykowały działania TVP i jej ówczesnego prezesa, był Maciej Stuhr. Aktor nie tylko negatywnie wypowiedział się o upolitycznieniu stacji, lecz także bojkotował jej przedsięwzięcia, m.in. tegoroczną galę Wiktorów. Gdy Jacek Kurski został odwołany ze stanowiska, postanowił wystosować do niego "list otwarty" za pośrednictwem swego facebookowego profilu.
We wtorek późnym wieczorem na koncie Stuhra pojawił się obszerny post, którego adresatem jest właśnie Kurski. Jak zaznaczył na wstępie, z racji odwołania prezesa TVP postanowił przypomnieć "o kilku sprawach, które jakoś tak nam spowszedniały". Później zrobiło się dużo ostrzej, bo aktor wprost nazywa Jacka "złem".
Szanowny panie były prezesie Kurski. Napiszę kilka słów, o sprawach, o których wszyscy wiedzą, ale jakoś tak nam spowszedniały, że rzadko mówi się i pisze wprost. No więc napiszę, żeby był jakiś ślad. Wiem, że zabrzmi to bardzo pretensjonalnie, ale jest pan złem. Spośród wszystkich złych ludzi, jakich dane mi było obserwować za mojego życia, jest pan na podium. Jest pan odpowiedzialny za rozlanie się tak gigantycznej fali nienawiści, że dosięgła ona także mnie. Człowieka, który jeśli o coś się kiedyś modlił, to o to, żeby nie dotknęła go nigdy nienawiść - zaczął.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Stuhr ostro o Jacku Kurskim i TVP
Dalej wcale nie było lepiej, bo Stuhr wprost pisze, że Kurski "zamienił Woronicza w miejsce wstydu i hańby". Po serii ostrych oskarżeń wspomniał nawet o drugim ślubie kościelnym polityka, również bezlitośnie.
Zamienił pan adres Woronicza 17 w miejsce wstydu i hańby, choć raczej... beki, żenady i globalnego pośmiewiska... Dołożył pan cegiełkę... nie, nie cegiełkę, tylko żelbetonowy blok do nagrobka polskiej - pardon - narodowej kultury. To, co serwujecie widzom na antenach, to archaiczna telewizja trzeciego świata. Niech mi pan wymieni 10, co ja mówię! 5 nazwisk artystów o światowej, lub choćby ogólnopolskiej renomie, która chciałaby znaleźć się w Waszej ofercie... Jest pan także rechotem nad losem wielu polskich katolików, dla których Pański kabaret w katedrze wawelskiej, zwany ślubem, był policzkiem, którego nie da się zapomnieć - wyliczał.
W ramach podsumowania Stuhr zaznacza, że przekaże to, co sądzi o Kurskim swojemu synowi, aby pamiętały o tym też przyszłe pokolenia.
W odróżnieniu ode mnie jest pan człowiekiem o doskonałym samopoczuciu, i jestem pewien, że przed panem świetlista przyszłość, więc mój wpis jest pewnie niezgodny z moim interesem. Z pewnością, jeśli tylko on do pana dotrze, będzie powodem wielkiej uciechy. Chciałem tylko zaznaczyć, że jestem przeciw. Jest pan złem. Powiem to mojemu synowi. I poproszę, żeby przekazał swoim dzieciom - skwitował.
Poprosił też, aby jego post polubiły osoby, które miałyby dla Jacka Kurskiego taką samą wiadomość. Wygląda na to, że jest ich sporo, bo w momencie publikacji tekstu reakcję pod postem aktora zostawiły już 63 tysiące osób.
Myślicie, że (już były) prezes TVP mu odpowie?