Film Agnieszki Holland "Zielona granica" już na etapie produkcji budził kontrowersje ze względu na poruszoną w nim tematykę, ale chyba mało kto spodziewał się, że wywoła aż taką burzę. Od kilku tygodni politycy partii rządzącej prześcigają się w obrzucaniu reżyserki i jej dzieła błotem. Padają zwroty o "antypolskości" i "nienawiści do własnej ojczyzny", a nawet porównania do "propagandy hitlerowskich Niemiec".
Trudno nie odnieść wrażenia, że władzę dodatkowo rozsierdził fakt, że film został doceniony na świecie i otrzymał nagrodę specjalną na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Politykom PiS nie mieści się to w głowie i nawołują do bojkotu "Zielonej granicy", a jednocześnie przyznają, że... filmu nie widzieli.
Przypomnijmy: Polityczna NAGONKA na film "Zielona granica". Agnieszka Holland komentuje: "Mają ludzi za BARANÓW"
W obronie Holland staje wielu przedstawicieli środowiska artystycznego i nie tylko. Niestety, spotyka ich za to fala hejtu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hejt wylewa się również na aktorów, którzy wystąpili w "Zielonej granicy". Jednym z nich jest Maciej Stuhr, odtwórca roli Bogdana - postaci, która w ostrych słowach komentuje poczynania rządu.
Nasze państwo objęło patronatem nazistowski spęd, rozumiesz? Faszystowski, k***a, marsz w stolicy, w Warszawie, pod patronatem, k***a, rządu! (...) Ja mam rasistowskich po***ów w rządzie. Ja nie mogę przez to jeść, ja nie mogę spać, ja nie mogę myśleć. Libido mi spadło poniżej zera - mówi filmowy Bogdan we fragmencie wyemitowanym w TVP na kilka dni przed kinową premierą "Zielonej granicy".
Obrzydliwy hejt pod adresem Macieja Stuhra i jego rodziny
Od tamtej pory Maciej i jego bliscy są na celowniku hejterów, którzy posuwają się nawet do gróźb. Żona aktora postanowiła pokazać na Instagramie, jakie SMS-y przychodzą do jej męża.
Kiedy ta k***a i zakała Polski ma zamiar wy*****alać? Jakby co, to z chłopakami możemy mu pomóc się "szybciej" spakować (...). Nikt wam porządnie nie wp****olił, a przydałoby się - brzmią fragmenty opublikowanych przez Katarzynę Błażejewską-Stuhr
Warto podkreślić, że Maciej i jego żona prywatnie mocno zaangażowali się w pomoc uchodźcom na granicy z Białorusią i nawet przyjęli pod swój dach jedną z kobiet. Katarzyna uważa, że nienawiść, jaka wylewa się na nią i męża to "cena" za to, że "nie są obojętni".
Unikam niepokojów i napięć, od dawna jestem na detoksie informacyjnym. Robię swoje, to co uważam za słuszne i dobre, kocham mojego męża, bo mamy wspólny system wartości. Nie umiemy milczeć i nie jesteśmy obojętni. Ma to swoją cenę. "Warto być przyzwoitym" - napisała Katarzyna, cytując na koniec profesora Władysława Bartoszewskiego.