Niedawno informowaliśmy Was o niespodziewanych zmianach, które zaszły w powierzchowności jednego z bardziej polaryzujących artystów polskiej sceny filmowej - Macieja Stuhra. Na spotkanie nominowanych do Orłów aktor przywędrował z wygoloną na zero głową i zagęszczającą się brodą zdobiącą linię żuchwy. Wtedy jeszcze nikt nie miał większych problemów z rozpoznaniem Macieja. Cóż, wygląda na to, że przez ostatnie tygodnie sytuacja ta uległa zmianie.
Maciej Stuhr był jednym z gości biorących udział w trwającym obecnie Festiwalu Mastercard Off Camera w Krakowie, gdzie wziął udział w panelu dyskusyjnym, spotykał się z fanami. Na scenie pojawił się w okularach kolarskich, znów z gęstą brodą i ogoloną głową...
Szczerze powiedziawszy, przy pierwszym podejściu Stuhr 2.0 przypomina bardziej Piotra Adamczyka, który niedawno sam nosił się z łysą głową i imponującą brodą z racji wcielania się w rolę gangstera w serialu Marvela Hawkeye. Czyżby Maciej sam ostrzył teraz zęby na angaż u filmowego giganta, więc zapragnął upodobnić się do kolegi po fachu?