Pandemia koronawirusa sparaliżowała możliwości zarobkowe polskich artystów, dla których letnie występy i koncerty nierzadko stanowią główne źródło rocznego budżetu domowego. O swoich zmaganiach z brakiem możliwości zarobku opowiedzieli już między innymi Janusz Józefowicz, Bartek Kasprzykowski i Maryla Rodowicz. Skiba zauważył natomiast, że tego typu publiczne smęcenie jest zwyczajnie nie na miejscu, gdyż wielu przeciętnych Polaków zmaga się obecnie z o wiele bardziej poważnymi problemami finansowymi.
Przypomnijmy: Skiba ostro do znajomych z branży: "Jęczą jak STARE BABY U LEKARZA, że odwołano im koncerty czy spektakle"
W nieco innym tonie o swoich problemach natury pieniężnej postanowił opowiedzieć ostatnio Maciej Stuhr. Podczas internetowej debaty Wirtualnej Polski z Iloną Łepkowską i Agnieszką Holland aktor stwierdził, że ludzie walczą teraz o przetrwanie i nie mają głowy do zamartwiania się kwestią proponowanych wyborów korespondencyjnych.
Przede wszystkim walczymy o nasze bezpieczeństwo. Naszych rodziców, naszych dzieci. Zastanawiamy się, za co zrobimy zakupy w następnym tygodniu. Ja osobiście zarobiłem ostatnią złotówkę dwa miesiące temu. Tym żyje Polska, tym żyją ludzie. To, że my rozmawiamy o tym, czy odkleić kopertę, którą dostaniemy, zakleić ją z powrotem i przesłać, jest właściwie absurdalne. Na tym też polega farsowość tej sytuacji - stwierdził na antenie Wirtualnej Polski.
Stuhr kontynuował swoją wypowiedź, zaznaczając, że walka z koronawirusem jest dla niego najbardziej dotkliwym doświadczeniem, z jakim kiedykolwiek przyszło mu się mierzyć.
Jest to sytuacja wyjątkowa. W moim życiu najbardziej wyjątkowa. '89 rok nie był tak wyjątkowy dla mnie. Katastrofa smoleńska nie była AŻ takim wydarzeniem w naszym życiu jak to. Śmierć Karola Wojtyły nie była aż takim stanem wyjątkowym. Teraz mamy stan wyjątkowy, w którym troszczymy się o siebie i o swoich bliskich na pierwszym planie. A to, kto sobie coś tam postanawia, kto chce walczyć o władzę, większości Polaków w ogóle nie interesuje - dodał.
Podzielacie jego sentyment w stosunku do zbliżającego się głosowania?