Maciej Stuhr od początku zaangażowany jest w to, co dzieje się od kilku tygodni na polsko-białoruskiej granicy. Aktor postanowił nawet osobiście pojechać na wschód. Jak tłumaczył, nie mógł już trwać w bezczynności w obliczu "rozpaczliwego wołania o pomoc".
Niestety, nie wszyscy docenili jego aktywność. W połowie listopada 46-latek poinformował o tym, że padł ofiarą chuliganów, którzy zdewastowali grób rodzinny Stuhrów.
W najnowszym wywiadzie "Nesweeka" Maciej przyznał, że nie czuje się bezpiecznie i od czasu incydentu z grobem zastanawia się, do czego mogą się posunąć jego przeciwnicy.
Boję się - zdradza, przytaczając przykład znajomej, której grożono kwasem:
Moja koleżanka aktorka, która również sporo się udziela w kwestiach społeczno-politycznych, dostała do skrzynki pocztowej list z pogróżkami, że wysmarują jej twarz kwasem. (...) Przecież to nie Krystyna Pawłowicz czy Zbigniew Ziobro rzucą się na moją koleżankę z kwasem, tylko jakiś wariat, który słysząc, co oni mówią, pomyśli, że musi w ten sposób uratować naszą ojczyznę. I takich wariatów się boję, bo oni, sięgając po przemoc, będą przekonani, że działają w słusznej sprawie. Tak być może myśleli także ci, którzy zniszczyli nasz rodzinny grobowiec - ubolewa nad tym, jak zwolennicy rządzących interpretują ich słowa i zastanawia się smutno:
I może mnie też kiedyś ktoś poderżnie gardło... To nie jest tak zupełnie niewyobrażalne - przyznaje, pytając retorycznie: Ale co ja mam zrobić? Zaprzeczyć swoim ideałom? Zaszyć się gdzieś? Wyemigrować?
Następnie aktor odniósł się do tego, co wraz z żoną robią, by pomóc uchodźcom:
(...) My z żoną jeździmy tam, patrzymy, co da się zrobić, rozmawiamy z ludźmi, słuchamy ich historii, na bazie których - o tym jestem przekonany - przez następne 20 lat będą powstawać filmy na całym świecie - twierdzi, ujawniając przy okazji, że on sam jest w trakcie tworzenia produkcji filmowej, której tematem będą zdarzenia z granicy polsko-białoruskiej:
Zresztą kilka już się szykuje. Ja robię o sytuacji na granicy film z moimi studentami z akademii teatralnej.
Aktor nie chciał jednak zdradzić nic więcej, mówiąc, że "jest jeszcze za wcześnie".
Jesteście ciekawi dzieła Stuhra?